Nie będzie bardzo odkrywczym stwierdzenie, że o dalszych losach rynków akcji będą decydować z jednej strony skala zaczynającego się spowolnienia gospodarczego, a z drugiej ? oczekiwania co do terminu zmiany kierunku polityki pieniężnej. Ostatnie dane o spadku rocznej dynamiki produkcji przemysłowej we wrześniu do najniższego od lipca 1999 r. poziomu 5% świadczą o tym, że restrykcyjna polityka pieniężna RPP zaczyna negatywnie oddziaływać na realną gospodarkę. Wysokie stopy i słabnąca gospodarka nie stanowią oczywiście sprzyjającego środowiska dla rynku akcji. Można zakładać, że obecne poziomy cen akcji odzwierciedlają nadzieje na ?miękkie lądowanie? gospodarki, to znaczy sytuację, w której złagodzenie polityki pieniężnej nadejdzie wystarczająco szybko, by zapobiec przerodzeniu się nieuniknionego zwolnienia tempa wzrostu w regularną recesję. Spadki z ostatnich tygodni były reakcją na utrzymywanie się wysokich cen ropy, co grozi pojawieniem się w gospodarce światowej trwalszych tendencji inflacyjnych, które uniemożliwiłyby szybkie obniżenie stóp procentowych. W poprzednim cyklu rynek zaczął dyskontować przyszłe obniżki stóp (rozpoczęte w maju ?98) wraz z wybuchem kryzysu w Azji, działającego deflacyjnie na gospodarkę światową (dołek na rynku poprzedził obniżkę stóp o 4 miesiące). Obecnie, niestety, nie wydaje się, by perspektywa rychłego złagodzenia polityki pieniężnej stała się realna, zanim rynek zacznie przejmować się perspektywą słabych zapewne wyników za IV kw.