Po kilku dniach dynamicznych wzrostów, rozpatrując rozwój sytuacji w krótkim terminie, na rynku mamy obecnie do czynienia z naturalną korektą zniżkową, chociaż nie można zapominać, że z punktu widzenia dłuższego okresu dominująca pozostaje tendencja spadkowa. Sam fakt wystąpienia zwyżki świadczy jednak o gotowości uczestników rynku do zaangażowania w akcje większych środków oraz o chęci powtórzenia scenariusza z analogicznego okresu zeszłego roku. Gdyby miał się on sprawdzić, to powinna wystąpić jeszcze jedna, nieco bardziej głęboka zniżka, a potem już tylko hossa. Czynnikiem sprzyjającym rozwojowi koniunktury w tym kierunku może być dążenie do podreperowania wyników finansowych przez podmioty instytucjonalne w związku z zakończeniem roku. Niestety, na rynku nie ma zdecydowanych liderów, a próby wzrostowe ze spółkami technologicznymi, zwłaszcza w kontekście wahań nastrojów na amerykańskim rynku Nasdaq, jak dotąd nie dawały spodziewanych efektów. W najbliższym czasie wydaje się, że właśnie ta i inne giełdy światowe zdeterminują poczynania rodzimych inwestorów. O dalszej koniunkturze zadecyduje także publikacja danych na temat deficytu obrotów bieżących, założeń do przyszłorocznego budżetu oraz rozwiązanie newralgicznej sprawy przetargu na UMTS, ważnej z punktu widzenia zainteresowanych spółek giełdowych, jak i mającej wpływ na przyszły stan finansów państwa.