Rosyjski koncern próbuje przejąć kontrolę nad petrochemią

Wszystko wskazuje na to, że Węgrom udało się zapobiec wrogiemu przejęciuprzez Gazprom jednej z firm petrochemicznych. Groźba takiej operacji wywołałapanikę w tamtejszych kołach gospodarczych i bardzo zaniepokoiła rząd.

Zaczęło się we wrześniu, gdy Gazprom poinformował, że posiada 25% udziałów w firmie BorsodChem. Kilka dni wcześniej jako właściciel 24% akcji tej spółki ujawniła się zarejestrowana w Irlandii Milford Holdings. Jej budapeszteński rzecznik Michaił Rahimkułow przyznał, że firma pozostaje ?w sferze wpływów? Gazpromu.Zaniepokojenie Węgrów wzięło się stąd, że BorsodChem jest ważnym ogniwem całej tamtejszej petrochemii. Do walki przystąpił więc potentat tej branży, giełdowy Mol i po sześciu tygodniach razem z węgierskimi bankami CIB i MKB zdołał zapewnić sobie dominującą pozycję na walnym zgromadzeniu spółki TVK, do której należy BorsodChem.TVK odbiera z rafinerii Mol ciężką benzynę, przetwarza ją w etylinę, a ta z kolei jest przesyłana do BorsodChem w celu dalszego przetwórstwa, co w sumie daje rocznie ok. 750 mln USD zysku. Węgrzy bali się, że Gazprom mógłby odciąć Mol od tanich dostaw ciężkiej benzyny z zakładów Oriana na Ukrainie, z którymi utworzył spółkę joint venture i z którymi rurociągiem połączony jest TVK.Przejęcie tego interesu przez Gazprom groziło też dalszym obniżeniem kursu Mol na budapeszteńskiej giełdzie, na której koniunktura i tak jest ostatnio dość licha. Od marcowego szczytu jej indeks spadł już o 22%. Do słabych notowań Mol przyczynił się też częściowo węgierski rząd, zezwalając na podwyżkę cen gazu w tym roku o zaledwie 6%, co w żaden sposób nie rekompensowało Mol rosnących kosztów importu tego surowca.Uzyskanie przewagi głosów na walnym TVK wcale nie oznacza, że Mol już wygrał z Gazpromem. Rosyjski koncern w 75% pokrywa zapotrzebowanie Węgier na gaz i jest powiązany z rosyjską spółką naftową Jukos, z którą Mol próbuje utworzyć joint venture wydobywające ropę na Syberii.Mówi się też, że Gazprom ma znacznie więcej udziałów w BorsodChem niż ujawnione 25%. Ostatnio doszło do znacznych zmian w strukturze własnościowej tej spółki. Bank of New York lub jego oddziały sprzedał bowiem należące do niego 30% akcji spółki. Spodziewane są dalsze zakupy ze strony rosyjskiego koncernu.Wprawdzie w ubiegłym tygodniu Gazprom wystąpił z ofertą przyjaznej współpracy, ale należy oczekiwać, że walka o węgierski sektor petrochemiczny będzie jeszcze trwała. ? W październiku Mol wygrał bitwę, ale nie wojnę ? powiedział gazecie ?Financial Times? Attila Vago z biura maklerskiego Concorde w Budapeszcie.

J.B., F.T.