Z Robertem Żulewskim, prezesem Animeksu, rozmawia Dariusz Wieczorek
Animex w ciągu ostatnich dwóch lat poniósł ok. 180 mln zł straty netto, która ma być pokryta z przyszłych zysków. Czy Smithfield Foods, inwestor strategiczny spółki, który kontroluje blisko 80% kapitału, wierzy, że można ją wyprowadzić na prostą?Jestem przekonany, że tak. Duży wpływ na wysokość strat miały tworzone rezerwy na spadek wartości udziałów w spółkach zależnych oraz na udzielone im pożyczki i gwarancje. W 1999 r. wyniosły one ok. 50 mln zł. Smithfield Foods w momencie kupowania akcji Animeksu nie miał pełnego wglądu w dokumenty spółki i nie wiedział dokładnie, jaki był jej stan finansowy. A był on tragiczny.Jeżeli Amerykanie nie weszliby do Animeksu z niezachwianą wiarą w przyszłość naszego przemysłu mięsnego i w Polskę jako wielkiego producenta żywności, dziś firma już by nie istniała. Z tego też względu Smithfield zdecydował się na finansowanie kosztownego procesu restrukturyzacji Grupy Animex przy pełnym poszanowaniu polskich norm prawnych. Do tej pory Amerykanie wyłożyli już na ten cel ok. 35 mln USD. Całkowita realizacja tych planów pochłonie ok. 75 mln USD. Trzeba dodać, że przejmując Animex Smithfield zainwestował już ponad 50 mln USD.Animex ma ujemne kapitały własne. Zarząd chciał przeprowadzić emisję, ale ostatecznie wycofał się z tych planów. Czy spółka nie potrzebuje dokapitalizowania?Nie doszło do kolejnej emisji akcji, ponieważ zarząd wraz z radą nadzorczą spółki zdecydowały się na razie szukać innych źródeł finansowania. Są to głównie kredyty i pożyczki udzielane nam przez Amerykanów. Do emisji akcji możemy w każdej chwili powrócić. Na pewno nowe walory spółki mógłby objąć Smithfield Foods. Na razie radzimy sobie z finansowaniem obecnej działalności. Mamy wystarczającą płynność finansową i jesteśmy wypłacalni.Czy Wasze spółki zależne nie mają problemów finansowych? Może planujecie sprzedaż niektórych z nich?Niektóre, niestety, ponoszą duże straty. Nie planujemy jednak sprzedaży żadnej z nich. Możemy niektóre firmy zlikwidować lub wstrzymać w nich produkcję. W ramach finansowej restrukturyzacji spółek z grupy ostatnio zostały podwyższone kapitały akcyjne Suwalskich Zakładów Drobiarskich, Białostockich Zakładów Drobiarskich, Animeksu Południe, Agryfu i Constaru. Oczywiście, nowe udziały obejmował Animex zarówno za gotówkę, jak i aporty w postaci wierzytelności. Dokapitalizowanie powinno poprawić kondycję finansową firm. W październiku br. zarejestrowano podwyższenie kapitału ZM Mazury. Animex objął nowe walory za 5,4 mln zł, wykonując tym samym swoje zobowiązanie wynikające z umowy prywatyzacyjnej.Jakie są główne założenia przeprowadzanego procesu restrukturyzacji?Chcemy, żeby w Grupie Animex działało mniej, za to bardziej efektywnie pracujących zakładów. Dążymy do tego, aby moce produkcyjne fabryk były wykorzystywane co najmniej w 70%, a nie, jak obecnie, zaledwie w 40%. Zakłady muszą być bardziej wydajne, żeby mogły konkurować ze spółkami z Unii Europejskiej. Duży nacisk położymy na produkcję nowych wyrobów, promocję marki ?Krakus?, zwiększanie sprzedaży krajowej i zagranicznej.Planujemy zmniejszyć łączne zatrudnienie w Grupie z ok. 7 tys. osób do ok. 5 tys. W likwidacji jest już zakład w Przylepie, a w Rawie Mazowieckiej wygaszamy produkcję. Przeprowadzamy konsolidację zakładów w ramach tej samej grupy wyrobów. W branży mięsnej jest ona niezbędna. Nikt nas bowiem z taką strukturą przemysłu, jaką teraz mamy w Polsce, nie wpuści do Unii.Na bazie których spółek zależnych chcecie konsolidować zakłady mięsne i budować nową grupę kapitałową?Konsolidujemy spółki w trzech kategoriach: przetwarzające mięso białe, czerwone i firmy rolnicze. Do pierwszej grupy należą obecnie Animex Południe z Dębicy, Suwalskie Zakłady Drobiarskie i Ekodrob z Iławy. Animex Południe jako mocniejszy podmiot (jego kapitał został podwyższony z 15,5 mln zł do 41,5 mln zł) przejął już zakład z Prochowic. Ten natomiast odkupił od Animeksu osiem nieruchomości, które do tej pory dzierżawił. Nie ukrywam, że wkrótce może dojść do połączenia spółek z Dębicy i Suwałk. Na ostateczny kształt grupy mięsa białego będą miały wpływ czynniki ekonomiczne, płynące z krajowego rynku drobiarskiego, jak również możliwości eksportowania nadwyżek drobiu.Czy Ekodrob również zostanie połączony z jakąś spółką?W Ekodrobie mamy 41% kapitału i prawie 48% głosów. Na razie nie planujemy wycofania go z obrotu publicznego i łączenia z inną naszą firmą. Spółka ta ma w tej chwili najnowocześniejszy zakład przetwórczy w Polsce. Wiążemy z nim duże nadzieje. Ostatnio podpisaliśmy dla spółek mięsa białego kilka kontraktów na sprzedaż gęsi do Niemiec na 32 mln zł. Ze względu na wysokie koszty finansowe (budowa fabryki finansowana była po części z kredytu) oraz amortyzację Ekodrob wykazuje spore straty. Najgorszy okres związany z przeniesieniem produkcji do nowego zakładu i spadkiem sprzedaży ma już jednak za sobą.Po likwidacji Przylepu i zamknięciu Rawy liderami w grupie spółek przetwarzających mięso wieprzowe i wołowe mogą być Constar i Mazury. Czy dojdzie do ich konsolidacji?Poza tymi dwiema spółkami jest jeszcze Agryf. Na razie nie doszło do łączenia zakładów mięsa czerwonego. Rawa, Agryf i Constar zostaną wniesione do nowo powstałej spółki SF Holding. Jej celem jest wspomaganie i nadzór procesów restrukturyzacyjnych w sektorze mięsa czerwonego. SF Holding jest obecnie w 100% spółką zależną od Smithfield Foods. Wkrótce w zamian za aport w postaci pakietów wspomnianych wyżej spółek Animex obejmie nowe udziały SF Holding. MSWiA wydało już zgodę na wniesienie do tej firmy akcji Constaru i Rawy.Po co cały ten zabieg?Utworzenie SF Holding pozwoli na lepsze wykorzystanie środków finansowych przeznaczonych na restrukturyzację Grupy Animex. Kosztowne procesy restrukturyzacyjne realizowane przez SF Holding zostaną oddzielone od rozwojowych projektów inwestycyjnych Animeksu.Jakie to mają być projekty?Nasze plany inwestycyjne będą koncentrować się na projektach, które przyniosą szybki zwrot zainwestowanych pieniędzy. Ich głównym celem stanie się modernizacja produkcji oraz poprawa jakości wyrobów i metod ich pakowania, jak również podniesienie wydajności i efektywności zakładów przetwórczych. Procesy te rozpoczęły się już w Mazurach i Constarze.Na jakim etapie jest likwidacja Przylepu?Jednym z podstawowych celów restrukturyzacji Grupy jest zamykanie nierentownych części biznesu. Dlatego na początku sierpnia NWZA Przylepu podjęło uchwałę (Animex miał ponad 78% kapitału i głosów) o rozwiązaniu spółki i rozpoczęciu jej likwidacji. Proces ten jest bardzo zaawansowany. Przewiduję, że pod koniec listopada w spółce zatrudnionych będzie ok. 20 osób (wcześniej ok. 300). W najbliższym czasie zostanie podjęta decyzja o ewentualnej sprzedaży nieruchomości i gruntów, na których jest postawiony zakład. Część maszyn i urządzeń produkcyjnych została już zakupiona przez SF Holding w celu wykorzystania ich w innych spółkach mięsa czerwonego.Rawy nie udało się zlikwidować tak łatwo ze względu na protesty pracowników i władz lokalnych. Co dalej będzie z tym zakładem?Produkcja w Rawie została wstrzymana ze względu na słabe wyniki finansowe i niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych. Doszliśmy już do porozumienia ze związkami zawodowymi, które zaakceptowały zaproponowany przez dyrekcję pakiet socjalny. Z zakładu odejdzie 900 osób. W Rawie pozostanie ok. 50 pracowników, którzy będą odpowiedzialni m.in. za administrację, sprawy techniczne i sprzedaż wyrobów. Zakład będzie mógł wznowić pracę, jeśli nastąpią pozytywne przemiany na polskim rynku mięsa. Nie można dłużej tolerować nielegalnych oraz półlegalnych ubojni i przetwórni stanowiących zagrożenie zdrowotne oraz podcinających podstawy istnienia firm, które spełniają warunki sanitarno-weterynaryjne.Jak dużo jest w Polsce zakładów spełniających normy UE? Jak Pan ocenia nasz rynek mięsny?W branży mięsnej funkcjonuje obecnie aż ponad 4,1 tys. podmiotów, z których tylko 19 rzeźni, 23 przetwórnie i 6 chłodni ma uprawnienia eksportowe do Unii Europejskiej. Według Inspekcji Weterynaryjnej, możliwość uzyskania tych uprawnień mają jeszcze 833 rzeźnie i 944 przetwórnie. Szanse rozwoju mają silne, duże zakłady. Mniejsze będą upadać lub muszą łączyć siły. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 10 lat udział dużych rzeźni w ubojach zwierząt przekroczy 70%. Liczba rzeźni ma się zmniejszyć czterokrotnie, a podmiotów przetwarzających mięso ponaddwukrotnie.Obecnie ponad 60% dużych i średnich zakładów wykazuje straty. To one w ostatnich latach inwestowały, by dostosować się do wymagań UE. Teraz mają do spłacenia kredyty. Pracują przy wykorzystaniu ok. 40% mocy wytwórczych ze względu na dużą konkurencję i spadający popyt na mięso. Obecnie jedna osoba spożywa ok. 62 kg mięsa rocznie, czyli tyle, ile trzy lata temu. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 5 lat konsumpcja mięsa w kraju może jednak wzrosnąć do 70 kg na osobę. Musi w końcu ruszyć eksport. Polskie mięso ma dobrą jakość, a wędliny są doskonałe.Czy podpisane porozumienie o liberalizacji handlu z UE wpłynie na wzrost sprzedaży?Podpisana pod koniec września umowa Polski z Unią Europejską o wzajemnej liberalizacji handlu rolnego otwiera przed nami pewne perspektywy. Bez cła będzie można wyeksportować do UE m.in. 36 tys. ton drobiu oraz 46 tys. ton mięsa wieprzowego i jego przetworów. Eksport wieprzowiny na razie jest jednak niemożliwy, ponieważ Polska nie jest uznana za kraj wolny od choroby pomoru świń. Na wzrost sprzedaży do UE trzeba więc jeszcze poczekać, choć liczymy, że polskie władze weterynaryjne szybko doprowadzą do podpisania odpowiednich dokumentów.Kiedy Animex będzie przynosił zyski?Animex będzie firmą dochodową po zakończeniu restrukturyzacji grupy i jeżeli sytuacja na polskim rynku mięsa ulegnie zasadniczej zmianie. Niestety, nie jest to możliwie bez pomocy rządu. Przedłużająca się zapaść polskiego rynku spowodowana jest nieuczciwą konkurencją ze strony tzw. szarej strefy, która nie przestrzega przepisów sanitarnych, weterynaryjnych i podatkowych. Działające na takich zasadach zakłady, które według szacunków mają ok. 50-proc. udział w rynku, mogą produkować taniej od dużych firm rygorystycznie przestrzegających prawa. Do wyjścia na prostą niezbędny jest też wzrost eksportu. Bez rządowego programu wspierania sprzedaży zagranicznej polskie spółki nie będą mogły konkurować z dotowanymi przedsiębiorstwami z Unii Europejskiej.Po pierwszych trzech kwartałach Animex ma ok. 30 mln zł straty netto i cały rok też zakończymy na minusie. Strata będzie pokrywana z przyszłych zysków w ciągu najbliższych kilku lat.Co stanie się ze spółkami rolnymi i zagranicznymi Animeksu?W grupie spółek rolnych Animex wniósł aportem do Białostockich Zakładów Drobiarskich nieruchomości siedmiu zakładów. Spółka ta została z kolei przejęta przez Animex--Agri. W grupie firm zagranicznych postanowiliśmy zlikwidować ze względów ekonomicznych spółkę francuską ? Asipag oraz włoską ? Animex-Pekaes Italiana. Pozostałe firmy ? Polfoods z USA, Yano GmbH z Niemiec i Radipath Pek Ltd z Wielkiej Brytanii, zostaną wykorzystane do intensyfikacji naszej działalności eksportowej.Dziękuję za rozmowę.