Niewykluczona redukcja zatrudnienia

Prezes koncernu DaimlerChrysler Juergen Schrempp skomentował w wywiadzie udzielonym gazecie ?Bild Zeitung? perspektywy przezwyciężenia poważnego kryzysu, który dotknął amerykańską część spółki. Szef samochodowego giganta stwierdził, że jej ewentualna sprzedaż nie wchodzi w rachubę. Uspokoił też niemiecką opinię publiczną, podkreślając, że problemy Chryslera nie wpłyną na działalność niemieckich zakładów produkcyjnych. Nie tylko nie przewiduje się w nich redukcji zatrudnienia, ale przeciwnie, liczba pracowników ma wzrosnąć o 5 tys. osób.J. Schrempp przestrzegł jednak przed nadmiernym optymizmem. Jego zdaniem, trzeba będzie poczekać przynajmniej rok, zanim pojawią się pierwsze konkretne efekty zapowiedzianej reorganizacji amerykańskiej części koncernu. Prezes uchylił się na razie od przedstawienia planów redukcji zatrudnienia w fabrykach Chryslera. Obecnie pracuje tam około 128 tys. osób. Kilka dni wcześniej stwierdził jednak, że liczba pracowników jest zbyt duża, zważywszy udział Chryslera w amerykańskim rynku samochodowym.Inwestorzy wywierają na J. Schremppa silny nacisk, aby przedstawił przekonujący plan skutecznej restrukturyzacji. Przeważa przekonanie, że tylko zmniejszenie zatrudnienia może szybko obniżyć koszty. Zdaniem niektórych ekspertów, konieczne może być zwolnienie przeszło 30 tys. pracowników. Inne sposoby podniesienia efektywności, takie jak wymiana części z producentem samochodów marki Daimler-Benz, uważa się za mało skuteczne, a ich efekty za odległe w czasie.Koszty redukcji zatrudnienia byłyby wysokie, gdyż zgodnie z umową ze związkami zawodowymi, która obowiązuje do 2003 r., każdy zwolniony pracownik powinien otrzymywać do końca kontraktu 95% płacy. W ciągu pierwszych 42 tygodni obciążenie to zmniejszyłyby świadczenia uzyskiwane przez bezrobotnych z kasy państwa. Łatwiejsze dla koncernu i budzące mniej sprzeciwów byłoby czasowe unieruchomienie niektórych fabryk.Przewidywania dotyczące tegorocznych wyników Chryslera są coraz bardziej pesymistyczne. Pierwotnie spodziewano się zysku sięgającego 4,5 mld euro. Prognozę te obniżano stopniowo i w październiku liczono już tylko na 2,5 mld euro. Na tym jednak nie koniec, bo po stratach w trzecim kwartale wynoszących 610,6 mln euro obserwowano nadal spadek sprzedaży.Kierownictwo DaimlerChryslera rozważa podjęcie, obok już wspomnianych, także innych kroków, które przyśpieszyłyby rozwiązanie problemów amerykańskiej części koncernu. Jej nowy szef ? Dieter Zetsche ? myśli m.in. o zastosowaniu w zakładach Chryslera niemieckich metod kontroli jakości. Koncern chciałby też przekonać swych kontrahentów, aby zgodzili się na dogodniejsze dla niego warunki dostaw materiałów i podzespołów.

A.K.?The Wall Street Journal Europe?