Coraz skromniejsze oczekiwania amerykańskich analityków

Jak dotąd liczba niepomyślnych komunikatów zapowiadających gorsze od prognozowanych wyniki amerykańskich korporacji jest wyższa o 70% w porównaniu z ostatnim kwartałem ubiegłego roku. Nie określa to jednak skali regresu wyników, gdyż jednym z powodów wzrostu liczby ostrzeżeń płynących ze spółek są nowe wymogi narzucone przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), znoszące uprzywilejowany dostęp do tego rodzaju informacji. Teraz spółki muszą powiadamiać wszystkich zainteresowanych w tym samym czasie.

Zgodnie z prognozami analityków, ten rok pod względem dynamiki wzrostu zysków miał być najlepszy od 1993 r. Wynik firm wchodzących w skład indeksu Standard&Poor?s 500, jak zakładano, powinien poprawić się o 18,6%. Jednak końcówka roku pogorszyła nastroje.Do października panowało przeświadczenie, że w czwartym kwartale zyski korporacji będą o 15,6% wyższe niż w ostatnich trzech miesiącach 1999 r. Na początku grudnia oczekiwania Wall Street zmalały do 10,2%, obecnie zaś średnia prognoz wskazuje na 7,2-proc. dynamikę.Przyszły rok ma być znacznie gorszy. Richard Berner, ekonomista Morgan Stanley Dean Witter, przygotowuje inwestorów na twarde lądowanie, chociaż, jego zdaniem, gospodarka amerykańska powinna uniknąć recesji. Spadające marże, pogarszająca się jakość portfeli kredytowych oraz koszty restrukturyzacji negatywnie wpłyną na poziom zysków.Wśród analityków narasta przekonanie, że w mijającej dekadzie korporacje nadmiernie się zadłużyły i część spośród nich może okazać się niezdolna do spłaty zobowiązań.Obawy przed kryzysem kredytowym są już widoczne na tracących płynność rynkach o wysokim ryzyku inwestycyjnym ? obligacji śmieciowych czy pożyczek lewarowanych.W tym roku z funduszy inwestujących w ryzykowne obligacje wycofano ponad 7 mld USD. Dramatycznie wzrosły spready między tymi papierami a obligacjami skarbowymi. W październiku rentowność 12-proc. obligacji z indeksu Merrill Lynch o ponad 1000 punktów bazowych przewyższała rentowność walorów amerykańskiego skarbu. W następnym miesiącu aż 32% obligacji z indeksu ML osiągnęło tej skali spready. Jak dotąd, w grudniu na rynku uplasowano tylko dwie emisje obligacji wysokiego ryzyka i prawdopodobnie będzie to pod tym względem najgorszy miesiąc od dziesięciu lat.Potentatom z Wall Street zarzuca się, iż wycofują się z roli market-makerów i w coraz większym stopniu nastawiają się na obsługę dużych klientów, ?zostawiając na lodzie? mniejsze firmy.Piętą achillesową amerykańskiej gospodarki jest też duże zadłużenie firm i gospodarstw domowych ? w tym ostatnim przypadku szacowane jest na 7,5 biliona dolarów. Od 1990 r. wzrosło ponaddwukrotnie. Zobowiązania korporacji osiągnęły 10,6 biliona USD. Zwolnienie tempa przez gospodarkę może w tej sytuacji wywołać reakcję łańcuchową.

W.Z.?Financial Times?,?International Herald Tribune?