NWZA PZU Życie
Zgodnie z przewidywaniami, wczorajsze NWZA PZU Życie (vel Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeniowego na Życie) rozszerzyło o dwie osoby skład rady nadzorczej spółki. To nie NWZA, lecz spotkanie osób i w związku z tym podjęte decyzje nie mogą być traktowane, jak uchwały walnego zgromadzenia, gdyż są to uchwały nie istniejące ? twierdzi zarząd PZU Życie reprezentowany przez Grzegorza Wieczerzaka.
NWZA PZU Życie zwołał zarząd reprezentowany przez prezesa Jerzego Zdrzałkę, publikując 13 grudnia ub.r. stosowne ogłoszenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (zawierało ono jednak błędną nazwę spółki: Powszechne Towarzystwo Ubezpieczeniowe na Życie). Obrady rozpoczęły się o 9.00. Zgromadzenie odbywało się na 25. piętrze biurowca centrali grupy PZU w sali należącej do PZU, które ma 99,99% akcji spółki-córki (jego prezesem jest również J. Zdrzałka). W tym samym czasie, na 23. piętrze należącym do PZU Życie, kierowanym przez prezesa Grzegorza Wieczerzaka, panowała gorąca atmosfera. Zarząd reprezentowany przez G. Wieczerzaka odwołał bowiem wczorajsze walne ogłoszeniem, które ukazało się w monitorze 28 grudnia. Przedstawiciele PZU Życie, w silnej asyście ochroniarzy, próbowali dostać się na salę obrad, by doręczyć oświadczenie o tym, że zarząd spółki nie zwoływał NWZA ani nie publikował ogłoszenia o zwołaniu zgromadzenia, oraz że żadne ogłoszenie o zwołaniu walnego się nie ukazało. Ponadto oświadczenie zawiera informację, iż jeden z akcjonariuszy spółki (CL Agent Transferowy) złożył w PZU Życie swoje akcje, żądając jednocześnie informowania go listami poleconymi o planowanych zgromadzeniach akcjonariuszy. PZU Życie twierdzi, że Agent Transferowy nie został prawidłowo zawiadomiony o ?rzekomym zgromadzeniu?. Działania przedstawicieli PZU Życie okazały się nieskuteczne, gdyż drogę zagrodził im gęsty mur ochroniarzy wynajętych przez PZU. Ostatecznie oświadczenie zostało dołączone do protokołu zgromadzenia przez przedstawicieli PZU Development, jednego z akcjonariuszy spółki. Firma, która jest kontrolowana przez PZU Życie, postanowiła wziąć udział w zgromadzeniu kierując się ponoć ostrożnością procesową. ? Opublikowanie 13 grudnia ogłoszenia o NWZA PTU na Życie było świadomym działaniem, mającym na celu wprowadzenie w błąd redakcję monitora. Takie ogłoszenia może składać jedynie zarząd legitymujący się wpisem do rejestru handlowego, a więc kierowany przeze mnie. Poza tym sposób, w jaki osoby związane z J. Zdrzałką i uzurpujące sobie prawo do bycia zarządem PZU Życie poinformowały akcjonariuszy o rzekomym zgromadzeniu, nie ma nic wspólnego z trybem przewidzianym przez kodeks handlowy. W związku z tym zebranie, które odbywa się obecnie na piętrze PZU, nie jest walnym zgromadzeniem spółki PZU Życie, a decyzje podjęte w jego trakcie nie mogą być traktowane jako uchwały zgromadzenia akcjonariuszy ? powiedział na zorganizowanym ad hoc spotkaniu prezes Grzegorz Wieczerzak.W tym czasie trwały obrady NWZA. Zgodnie z porządkiem obrad, akcjonariusze powołali do rady nadzorczej PZU Życie dwie osoby: prawnika Grzegorza Grynia i Sebastiana Miklasza, pracownika renomowanej firmy doradczej (obecnie RN liczy siedem osób). Pełnomocnikiem sądowym spółki został Michał Subocz z kancelarii prawnej CMS Cameron MCKenna.Oczywiście druga strona konfliktu, związana z prezesem Zdrzałką, nie zgadza się z zarzutami G. Wieczerzaka. Zdaniem osób z tego zarządu PZU Życie, NWZA zostało zwołane w prawidłowym trybie i przez osoby do tego uprawnione. ? Prawnicy uznali, że mimo błędnej nazwy spółki, wszystkie inne dane, a więc RHB, adres itd., jednoznacznie wskazują, iż chodzi tu o NWZA PZU Życie. Poza tym 21 grudnia wysłaliśmy do wszystkich akcjonariuszy pismo zawiadamiające o tym, że walne zostało zwołane na 4 stycznia br. Pisma zostały pokwitowane, a więc warunek prawidłowego zawiadomienia został dotrzymany. Świadczy o tym obecność na walnym zgromadzeniu przedstawicieli PZU Development ? twierdzą przedstawiciele zarządu PZU Życie kierowanego przeałkę.
T.B.