W ciągu kilku tygodni do systemu notowań ciągłych warszawskiej GPW wejdzie prawdopodobnie kilka spółek notowanych obecnie w systemie fixingów. Jedną z nich może być Mitex.
Według Mirosława Szczepańskiego, zastępcy dyrektora Działu Notowań Giełdy Papierów Wartościowych, w notowaniach ciągłych ma szansę pojawić się kilka dodatkowych podmiotów. ? Nastąpi to bardzo szybko, prawdopodobnie już w lutym ? mówi M. Szczepański. Zaznacza jednak, że to, czy jakaś spółka znajdzie się w systemie notowań ciągłych, w dużej mierze będzie zależeć od niej samej.
Giełda przygotowała w tym celu model, który zakłada, iż aby zmienić system notowań, spółka będzie musiała podpisać umowę z animatorem, który zagwarantuje zachowanie płynności przez kilka sesji. Animator będzie także zapobiegać sytuacjom, w których jedno zlecenie prowadziłoby do destabilizacji kursu. ? Giełda musi także dbać o interesy inwestorów ? podkreśla M. Szczepański. Jego zdaniem, likwidacja systemu fixingów (pojawiają się takie postulaty) doprowadziłaby do sporego zamieszania. ? W wielu przypadkach byłaby to zupełna fikcja ? twierdzi M. Szczepański.
Przedstawiciele Miteksu, który w zeszłym roku po długich staraniach opuścił rynek równoległy, wchodząc na podstawowy parkiet warszawskiej GPW, nie kryją rozczarowania faktem, że władze GPW nie zakwalifikowały spółki do notowań ciągłych od momentu wprowadzania Warsetu.
? Przeszliśmy długą i ciernistą drogę, aby znaleźć się na rynku podstawowym. Poza tym kosztowało nas to sporo pieniędzy. Dlatego włączenie Miteksu do systemu dwóch fixingów odebraliśmy w pewnym sensie jako degradację ? mówi Robert Soboń, specjalista ds. rynku kapitałowego Miteksu.