Jarosław Bauc (na fot. z prawej), minister finansów, odpowiada na pytania odbiorców portalu finansowego parkiet.com.pl
Czy są już przygotowywane analizy tego, przy jakim poziomie bezrobocia dojdzie w Polsce do wybuchu społecznego niezadowolenia? Jakie są długofalowe pomysły na zahamowanie wzrostu bezrobocia. Co po świetnych osiągnięciach gospodarki, jeśli co piąty obywatel będzie bez pracy?Bezrobocie to największy problem ? na dziś i na jutro. Nie rozwiąże go zatrudnienie w sektorze publicznym ani w dużych przedsiębiorstwach. Miejsca pracy muszą się znaleźć w małych i średnich firmach, szczególnie w sektorze usług. Polityka państwa powinna się już od dziś koncentrować na usuwaniu wszelkich barier krępujących funkcjonowanie small biznesuGospodarka gwałtownie zwalnia. Czy myśli Pan, że sama obniżka stóp procentowych wystarczy do jej pobudzenia?Nie zgadzam się, że gospodarka gwałtownie zwalnia. 30 państw europejskich bardzo chciałoby mieć tak spowolnioną gospodarkę. Stopy procentowe nie mogą być traktowane jako jedyny czynnik zwiększenia aktywności gospodarczej. Trzeba kontynuować, a nawet przyspieszyć, procesy restrukturyzacyjne i prywatyzację, a także dokonać głębokiej reformy rynku pracy.Czy widzi Pan zagrożenia dla poparcia budżetu w Sejmie przy obecnym rozłamie w UW?Zmiana na scenie politycznej nie stanowi ? według mnie ? zagrożenia dla poparcia budżetu. Nowa inicjatywa polityczna ani nie zwiększa, ani nie zmniejsza ryzyka przyjęcia budżetu. Po ostatnich deklaracjach UW oceniam bardzo wysoko szanse zaakceptowania budżetu.Niedoszacowanie wskaźnika średniorocznej inflacji w roku 2000 pociąga za sobą konieczność wypłacenia rekompensat emerytom i sferze budżetowej w roku 2001. Kiedy rozpocznie się ta operacja?Operacja rozpocznie się pod koniec lutego, czyli emeryci, którzy otrzymują świadczenia pod koniec miesiąca, uzyskają waloryzacje jeszcze w lutym, reszta zaś ? w marcu.Dlaczego w autopoprawce zwiększono wpływy z CIT, skoro niższe tempo wzrostu PKB i niski popyt wskazują raczej na możliwość pogorszenia wyników firm?Sytuacja finansowa firm w roku 2000, szczególnie w II połowie, uległa bardzo wyraźnej poprawie. Łączny wynik finansowy zwiększył się aż 30--krotnie w porównaniu z rokiem 1999. Niższa prognozowana sprzedaż, szczególnie w kraju, powinna z nawiązką być skompensowana przez obniżenie jednostkowego kosztu produkcji. Tak się dzieje od jakiegoś czasu, a niestety, ubocznym skutkiem tego procesu dostosowawczego jest rosnące bezrobocie.W najbliższym czasie zostaną wyemitowane obligacje denominowane w euro. Czy wpływy z tych obligacji zostaną wykorzystane na wykup zadłużenia zagranicznego czy też sfinansują krajowe potrzeby pożyczkowe.Ani z punktu widzenia budżetu, ani z punktu widzenia makroekonomii nie ma żadnego znaczenia, czy wpływy z emisji euroobligacji zostaną wykorzystane na wykup zadłużenia zagranicznego czy sfinansują krajowe potrzeby pożyczkowe. Można je traktować analogicznie z zakupem obligacji Skarbu Państwa przez inwestorów zagranicznych. Głównym celem tej emisji jest uzyskanie benchmarku dla sektora prywatnego, tak by ten mógł pozyskiwać kapitał na rynkach finansowych po niższych kosztach.Emisja euroobligacji jest analogiczna z zakupem obligacji złotówkowych tylko wtedy, gdy rząd wymienia otrzymane waluty na rynku, a nie w NBP. Czy tego więc powinniśmy się spodziewać?Prowadzimy rozmowy o modyfikacji rachunku walutowego w NBP w kierunku jego uelastycznienia. Widzę też potrzebę, aby za pośrednictwem NBP rząd mógł być podmiotem na rynku walutowym. Na razie, ze względów prawnych, nie jest to możliwe.W zeszłym roku rząd przeprowadził operację wykupu polskiego długu. Czy w tym jest to także przewidywane? Czy popiera Pan pomysł Leszka Millera, aby renegocjować spłaty długu?Wykup zadłużenia zagranicznego jest zawsze konsekwencją sprzyjającej sytuacji na rynkach zagranicznych. Jeśli dojdziemy do wniosku, że jest to opłacalne dla Skarbu Państwa, nie wykluczam takiej operacji w tym roku. Wypowiedź przewodniczącego Millera ? bądź co bądź kandydata na premiera przyszłego rządu ? jest po prostu skandaliczna. Można byłoby ją traktować jako wypadek przy pracy, gdyby nie fakt, że wcześniej w Londynie zapowiadał rozluźnienie polityki finansowej państwa. To złe sygnały dla inwestorów krajowych i zagranicznych.PARKIET opublikował w internecie sondę, w której zapytano, czy RPP obniży w poniedziałek stopy procentowe. Gdyby miał Pan odpowiedzieć na to pytanie, to zagłosowałby Pan na tak czy na nie?Gdybym w ?czacie? występował anonimowo, z pewnością udzieliłbym odpowiedzi.Na dłuższą metę niezmiernie ryzykowne wydaje się finansowanie rozwoju gospodarczego kapitałem obcym. W jaki sposób należy prowadzić politykę gospodarczą, zmierzającą do wzrostu skłonności oszczędzania społeczeństwa? Proszę Pana Ministra o uwzględnienie w swojej wypowiedzi kwestii związanych z doświadczeniami amerykańskimi tuż po II wojnie światowej oraz doświadczeniami ubiegłej dekady w Polsce (ZOSP, podatek giełdowy). Obecnie strumień krajowych oszczędności nie jest w stanie sfinansować potrzeb rozwojowych kraju. Dlatego mamy wysoki deficyt w obrotach bieżących i przez wiele lat sytuacja w tym względzie się nie zmieni. Zgadzam się całkowicie, że polityka gospodarcza powinna być nakierowana na promowanie oszczędności krajowych. W roku 2000 po raz pierwszy od wielu lat nastąpił w tym względzie przełom i oszczędności krajowe wzrosły do ponad 22% PKB. Bezpośrednim efektem jest znaczna poprawa w handlu zagranicznym.Czy, w kontekście tego, co się dzieje w PZU, nie jest Pan zaniepokojony tegorocznymi wpływami do budżetu z prywatyzacji? Na jaką sumę Pan liczy?Sytuacją w PZU również jestem zaniepokojony. Ale traktuję ją jako zupełnie oddzielny przypadek i nie łączyłbym jej z całym procesem prywatyzacji. Analogiczne podejście prezentują też inwestorzy zainteresowani innymi prywatyzacjami. Wszystkie projekty, których efekty były wliczone w budżet 2001 roku, są realizowane zgodnie z planem.Jaki jest Pana pogląd na temat prowadzenia polityki monetarnej w oparciu o model currency board?Model currency board sprawdził się w kilku krajach, ale wprowadza się go na początku stabilizacji makroekonomicznej. Najlepsze rezultaty system odniósł, w moim mniemaniu, w Estonii. Nie można go traktować jako trwałe rozwiązanie, w szczególności jeśli dotyczy on gospodarki transformującej się i znacząco odbiegającej od poziomu rozwoju w stosunku do tej gospodarki, do której system currency board został wprowadzony. W naszym przypadku znacznie lepszym rozwiązaniem jest drugie krańcowe podejście w postaci płynnego kursu walutowego, z jakim mamy do czynienia obecnie.Co Pan sądzi o długo już odkładanej liberalizacji ustawy o prawie dewizowym, kiedy ona może nastąpić i jak wpłynie na krajowy rynek kapitałowy?Osobiście opowiadam się za usunięciem kilku pozostawionych jeszcze restrykcji w prawie dewizowym. Jest duża szansa, że w tym roku obroty kapitałowe zostaną już w pełni zliberalizowane. Nie spodziewam się większych reperkusji na rynkach kapitałowych, ponieważ dzisiaj mamy prawie swobodny przepływ kapitałów, a istniejące restrykcje można obchodzić z wykorzystaniem instrumentów pochodnych. Czy nie obawia się Pan, że mocny złoty pogorszy wyniki eksportu, zwłaszcza że problemy na rynku ropy mogą mieć poważne konsekwencje dla rozwoju gospodarki światowej? Czy spodziewa się Pan dalszego wzrostu eksportu czy jego stabilizacji?Złoty umacnia się realnie od dziesięciu lat, a mimo to ? ze względu na bardzo wysokie tempo wzrostu wydajności pracy ? eksport sukcesywnie rośnie. W roku bieżącym spodziewam się dalszej, ale już nie tak spektakularnej, poprawy w handlu zagranicznym, z jaką mieliśmy do czynienia w II połowie ubiegłego roku.Ministerstwo Finansów odeszło od wspierania oszczędności za pomocą instrumentów podatkowych. Czy to dobry kierunek? Zwłaszcza że dla państwa korzystny byłby rozwój III filaru, a wsparcie podatkowe mogłoby ten rozwój przyspieszyć.Nie poprzez ulgi w podatkach powinno się wpływać na wzrost skłonności do oszczędzania, a raczej poprzez zmiany systemowe, obejmujące ogół podatników. W CIT postęp jest widoczny. Szkoda, że zmiany w PIT zostały zakwestionowane wetem prezydenckim. Do tej sprawy trzeba koniecznie powrócić.Co rząd zamierza zrobić w 2001 roku w celu osłabienia złotego, aby mógł się poprawić eksport?Złoty jest wyceniany przez rynek. Rząd nie będzie ingerował w ten mechanizm.Jaka jest Pana opinia w sprawie opodatkowania zysków na rynku kapitałowym? Czy zwolnienie z tego podatku inwestorów indywidualnych powinno obowiązywać co najmniej do czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej?Opodatkowanie dochodów powinno być jednolite, aby sprzyjać neutralności systemu podatkowego. Na dzisiaj jednak rozwój rynków finansowych jest dla mnie większym priorytetem niż zasada neutralności. Taki jest też stan prawny u nas.Czy strategia wydłużania zapadalności długu publicznego (tzn. zmniejszenie emisji bonów na korzyść obligacji) jest nadal aktualna?Tak, jest nadal aktualna. Ale zasadniczy postęp już się w tym względzie dokonał.Czy jest Pan za wprowadzeniem podatku liniowego, tak jak uczyniła to Rosja, a wcześniej Estonia?Dziękuję. Jestem za zdecydowanym uproszczeniem i spłaszczeniem podatku dochodowego od osób fizycznych.Ile zarabia minister? Łącznie z bonusami.Wynagrodzenie zasadnicze to ok. 8 tys. zł plus ok. 2 tys. zł dodatku funkcyjnego. Nie mam innych bonusów.Czy inwestował Pan lub inwestuje na GPW? Jeśli tak, to z jakim skutkiem?Inwestowałem, z różnym skutkiem ? częściej pozytywnym. Teraz, z oczywistych względów, nie zajmuję się tym.Dziękuję wszystkim serdecznie za spotkanie. Przepraszam, że nie byłem w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Jestem otwarty na następne pogawędki internetowe.
opr. Cyberluke