Coraz słabsze perspektywy polskiej giełdy oraz prognozowane osłabienie złotego powoduje, ze fundusze emerytalne zaczynają się rozglądać za możliwościami inwestycji zagranicznych. Na rynku pojawiło się kilka instrumentów, które umożliwiłyby OFE inwestycje za granicą w ramach ?polskich limitów?. Umożliwiłyby, gdyby nie przepisy.Analitycy przewidują, że wysokie stopy procentowe, duszące popyt wewnętrzny, uderzą w rynek akcji. Wprawdzie dosyć interesująco wyglądają perspektywy dla rynku obligacji, jednak tutaj wzrosty cen, spowodowane nominalnymi obniżkami stóp procentowych, mogą zostać stłumione przez wysoką podaż papierów skarbowych. W tej sytuacji zarządzający OFE rozglądają się za możliwościami inwestycji zagranicznych. Najbardziej korzystne w tej chwili wydają się perspektywy dla strefy euro, która według przewidywań ma przejąć od USA rolę motoru światowej gospodarki. Do tego dochodzi prognozowane umocnienie się euro wobec złotego o co najmniej 10% w najbliższych 6 miesiącach.W zeszłym roku OFE uzyskały możliwość lokowania pieniędzy swoich klientów za granicą. Jeden, OFE Nationale-Nederlanden, raz już skorzystał z tej możliwości, jednak cała operacja okazała się bardzo skomplikowana. Przede wszystkim fundusze muszą dokonać zmian w swoich statutach, aby uwzględnić w nich koszty, np. zagranicznych biur maklerskich. Do tego doszły problemy z zakupem waluty przeznaczonej na inwestycje zagraniczne. Wreszcie na przeszkodzie stanął fatalnie skonstruowany limit inwestycji zagranicznych. W kraju fundusze muszą mieć zainwestowane co najmniej 95% aktywów. Wydawałoby się więc, że do 5% aktywów mogą ulokować za granicą, jednak do owych 5% wliczane są też np. należności ze sprzedaży akcji. Oznacza to, że rzeczywisty poziom inwestycji zagranicznych musi być niższy od 5%, bo jedna duża transakcja może spowodować przekroczenie tego limitu i być przyczyną kary ze strony Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Mniejszym funduszom uniemożliwia to praktycznie lokowanie pieniędzy poza krajem.W tej sytuacji najlepiej byłoby, gdyby fundusze mogły lokować w polskie instrumenty, w ramach limitów, które umożliwiłyby czerpanie zysków z zagranicy. Takie możliwości już się pojawiły ? na rynku są 4 fundusze otwarte, które uzyskane środki lokują poza Polską.? Mogę powiedzieć, że rozmawialiśmy w sprawie inwestycji w nasz fundusz zagraniczny z funduszami emerytalnymi, jednak na przeszkodzie stanęły problemy prawne ? powiedziała Małgorzata Góra, prezes Union Investment TFI, zarządzającego funduszem UniDynamic Europa, lokującym środki właśnie w spółki europejskie.Chodzi tu o zapis w ustawie nakazujący OFE lokować tylko w te OFI, które przyjmą na siebie ograniczenia inwestycyjne, jakie mają fundusze emerytalne. Innymi słowy ? OFE mogą inwestować wyłącznie w quasi-OFE. Ograniczenia takie dotyczą tylko funduszy otwartych, nie obejmują funduszy zamkniętych, jednak na razie żaden OFE nie zdecydował się na nabycie certyfikatów inwestycyjnych.W zeszłym roku WBK z sukcesem sprzedawał Euro Index, lokatę, z której zysk zależy od zmian cen akcji spółek europejskich. Wprawdzie rzecznik WBK Piotr Gajdziński nie pamięta, aby któryś z OFE zwracał się do banku w sprawie inwestycji w Euro Index, jednak fundusze też zainteresowały się tym instrumentem i skierowały do UNFE zapytanie, czy mogą lokować w ten sposób pieniądze swoich klientów. Na razie jednak, według informacji PARKIETU, nie uzyskał odpowiedzi od Urzędu.
M.S.