Konsekwencje spadku kursu Lety

Wolumen obrotu (na sesji i w pakietówkach) w ciągu kilku dni sięgnął w sumie ponad 40% akcji Lety. Tak dużej podaży nie mógł zapewnić nikt poza T. Kozielskim, który wraz z żoną kontrolował ponad 50% akcji i około 60% głosów na WZA spółki.Od 19 grudnia ub.r. do 30 stycznia br. Górnośląski Bank Gospodarczy sprzedał należące do Tadeusza Kozielskiego prawie 2 mln akcji Lety. Walory zapewniały 42,59-proc. udział w kapitale akcyjnym i 36,04% głosów na WZA. Bank uzyskał z tego tytułu 1,95 mln zł (średnio sprzedawał po 0,99 zł za akcję). Po tych transakcjach w posiadaniu Tadeusza Kozielskiego znajduje się 150 330 akcji zwykłych na okaziciela reprezentujących 3,25% kapitału akcyjnego i 2,75% głosów na WZA. GBG sprzedawał papiery zgodnie z umową kredytową zawartą z inwestorem. Powód był jeden ? drastyczne obniżenie wartości zabezpieczenia kredytu inwestycyjnego, jakim były akcje Lety. W związku z redukcją zaangażowania T. Kozielski zrezygnował z funkcji prezesa firmy.? Na pewno nie odbuduję swojej pozycji w spółce do poziomu, jaki miałem wcześniej. Jednak nadal pozostaję akcjonariuszem Lety i mam nadzieję na dobrą współpracę z nowymi akcjonariuszami. Na pewno nie ma mowy w tym przypadku o wrogim przejęciu Z mojej wiedzy wynika, że ich plany względem firmy są bardzo pozytywne, także dla pozostałych udziałowców ? powiedział PARKIETOWI T. Kozielski. Nie wykluczył w przyszłości kupowania akcji spółki.Pakiet ponad 0,5 mln akcji Lety, sprzedanych w transakcji pakietowej, kupiła Grażyna Tkocz (ma 11,41% kapitału akcyjnego i 9,65% głosów na WZA spółki). ? To wyłącznie portfelowa inwestycja. Uważam, że cena akcji Lety gwarantuje mi zysk z inwestycji w pewnym okresie. W tej chwili za wcześnie mówić, czy będzie to inwestycja długoterminowa, czy nie ? powiedziała nam G. Tkocz.Wcześniej na sesji (głównie w dogrywce) właściciela zmieniło w sumie ponad 1,1 mln walorów. Papiery kupowały prawdopodobnie osoby fizyczne. Podobnie jak G. Tkocz, są to lokalni przedsiębiorcy, którzy znają sytuację Lety.Po kompletnym fiasku publicznej emisji akcji (firma chciała sprzedać 4,8 mln walorów po 3 zł za sztukę, a więc po cenie, która już w okresie oferty przewyższyła znacznie notowania giełdowe) Leta znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Przychody ze sprzedaży spółki po trzech kwartałach ub.r. wynosiły 11,23 mln zł wobec 26,6 mln zł w analogicznym okresie 1999 r. Zysk netto spółki, mimo wysokich zysków operacyjnych, wyniósł tylko ponad 0,5 mln zł (z powodu kosztów finansowych) wobec 1,46 mln zł w tym samym czasie 1999 r. Na spółce cały czas ciąży duże zadłużenie. Sposobem na ratunek ma być sprzedaż aktywów. Ostatnio Leta sprzedała nieruchomości oraz wierzytelności leasingowe. Rynek na razie nie wierzy jednak w sukces działań naprawczych. Kurs od kilku tygodni oscyluje na poziomie 1 zł.

K.J.