Maleją szanse rządu czeskiego na korzystną sprzedażRadiokomunikace
Poniedziałkowe sesje w naszym regionie przyniosły obniżki indeksów giełdowych. W Budapeszcie pozbywano się przede wszystkim akcji banku OTP, w Pradze w defensywie znalazł się koncern Ceske Radiokomunikace.
BudapesztW poniedziałek budapeszteński indeks BUX obniżył się o 2,25% i zakończył dzień na poziomie 7801,31 pkt. Tak silną zniżkę spowodowała głównie wyprzedaż walorów banku OTP, związana ze spekulacjami na temat przejęcia przez niego lokalnego rywala ? Postabank. ? Inwestorzy obawiają się, że zaszkodzi to spółce, jednak oficjalny komunikat i ewentualne szczegóły tej transakcji prawdopodobnie poznamy we wtorek ? powiedział Reuterowi Laszlo Kaldi z Raiffeisen Securities. Akcje banku staniały wczoraj o 3,89%. O 2,46% spadł natomiast kurs walorów firmy telekomunikacyjnej Matav, zaś papiery spółki farmaceutycznej Gedeon Richter staniały o 0,61%, mimo że rano opublikowała ona lepsze od oczekiwanych wyniki finansowe za czwarty kwartał 2000 r.PragaPierwsza w tym tygodniu sesja przyniosła obniżkę indeksu praskiej giełdy o 0,97%, do 488,7 pkt. Sprzedawano przede wszystkim akcje lokalnych spółek z branży telekomunikacyjnej ? Cesky Telecom i Ceske Radiokomunikace, pod wpływem przeceny walorów firm tej samej branży na czołowych giełdach zachodnich. Dodatkowo Radiokomunikace zaszkodziła perspektywa sprzedaży walorów spółki w zbliżającym się procesie prywatyzacji po niskiej cenie, ponieważ na razie znalazł się tylko jeden zagraniczny kandydat na strategicznego inwestora, którym jest duński koncern TeleDanmark. ? Inwestycja w papiery tej spółki to obecnie przedsięwzięcie bardzo ryzykowne ? stwierdził w rozmowie z Reuterem Michal Svub, makler z praskiego biura Fio. Zdrożały natomiast papiery koncernu energetycznego CEZMoskwaPoniedziałkowa sesja przyniosła wyraźny spadek cen akcji na giełdzie moskiewskiej. Reagując przede wszystkim na piątkowe zniżki na giełdach amerykańskich wskaźnik RTS stracił 3,2% i zamknął dzień na poziomie 165,37 pkt., przy obrotach, które wyniosły 17,83 mln USD. Jednak zdaniem moskiewskich analityków, nie mniej ważnym czynnikiem była perspektywa reorganizacji potężnego koncernu Jednolite Systemy Energetyczne (UES). Prezydent Putin zdymisjonował ministra energetyki i zażądał wyciągnięcia surowych konsekwencji kadrowych w firmach tej branży w reakcji na fakt, że w wielu miejscach Rosji odczuwa się braki energii elektrycznej. Akcje UES staniały wczoraj o 4,88%. W defensywie znalazły się też spółki naftowe. Ich walorów pozbywało się wielu inwestorów zagranicznych, szczególnie z Londynu. N
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI