Duże obroty podczas czwartkowych notowań na rynku kontraktów terminowych są potwierdzeniem zdecydowanej dominacji inwestorów, którzy sprzedawali futures - uważają analitycy. Czwartek był kolejnym dniem sporych obrotów na rynku kontraktów. Wolumen obrotu wyniósł prawie 10 tys. kontraktów. Wartość obrotów była o 23,8 proc. niższa niż w środę i wyniosła 336,1 mln zł. "Duże obroty potwierdzają zdecydowaną dominację sprzedających" - powiedziała Katarzyna Płaczek z Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Baza, czyli różnica między wyceną marcowych kontraktów na WIG 20 a wartością indeksu bazowego, oscyluje obecnie wokół 50 pkt. "Dzisiaj był moment, że baza spadła nawet do 42 pkt. i kontrakty spadły do 1.708 pkt., gdyż mieliśmy na rynku chwilową wyprzedaż, ale później rynek zdołał odreagować" - powiedziała. Zdaniem analityków spadek bazy o około kilkanaście punktów w stosunku do poprzedniej sesji sygnalizuje, że inwestorzy na rynku kontraktów nie wierzą w trwałą możliwość poprawy koniunktury. "Należy się liczyć z tym, że wzrosty na indeksie, zwłaszcza jeśli to będą wzrosty przy małych obrotach, będą wykorzystywane do kolejnego zmniejszenia bazy" - powiedziała Płaczek. Dodała, że ponieważ jest możliwe, iż piątkowa sesja będzie jeszcze jedną sesją odbicia po ostatnich spadkach, inwestorzy powinni to wykorzystać do otwierania krótkich pozycji. "Otwieranie krótkich pozycji jest uzasadnione, tym bardziej, że czwartkowe wzrosty na WIG 20 odbyły się przy małych obrotach, co jest typowym potwierdzeniem tego, iż była to tylko korekta ostatnich silnych spadków" - powiedziała. Na rynku kontraktów akcyjnych w czwartek obrót wyniósł 983 tys. zł, a liczba otwartych pozycji wyniosła 633.
(PAP)