Ułaskawiony przez Clintona trader rozmawia z Rosjanami
Miliarder Marc Rich, specjalista od handlu surowcami, którego w ostatniej chwili ułaskawił odchodzący ze stanowiska prezydent Bill Clinton, nie zmarnował owych siedemnastu lat spędzonych w Szwajcarii, gdzie ukrywał się przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości ścigającym go z powodu oszustw podatkowych i innych nadużyć.Starał się utrzymywać kontakty z branżą, a cztery lata temu założył w Szwajcarii firmę handlową Marc Rich Investments, z powodzeniem operującą na rynkach surowcowych. Zatrudnia ona 300 osób, po roku działalności miała już roczny obrót rzędu 4,5 mld USD, a obecnie jest on dwukrotnie większy. Jego poprzednia firma Marc Rich&Co została sprzedana pracownikom, zmieniła nazwę na Glencore i pozostaje liczącym się podmiotem w branży.Rich w ubiegłym roku próbował doprowadzić do fuzji swojej firmy z londyńską Trafigura, którą kieruje jego dawny kolega Claude Dauphin. Nie porozumieli się jednak co do ceny.Teraz nawiązał kontakt z Michaiłem Fridmanem, rosyjskim biznesmenem kierującym potężnym finansowo?przemysłowym konglomeratem Alfa. W rezultacie podobno powstał pomysł połączenia przedsiębiorstwa Richa z zarejestrowaną w Szwajcarii firmą Crown Resources (Korona) będącą w 100% własnością Alfy. Głównym zajęciem Crown jest handel ropą wydobywaną przez siostrzany koncern Tyumen Oil oraz obrót kontraktami terminowymi na ropę naftową.Połączenie Crown Resources z Rich Investments zwiększyłoby możliwości działania rosyjskiej firmy na rynkach międzynarodowych. Jest ona szczególnie zainteresowana ekspansją w sektorze energetycznym oraz na rynkach metali.
W.Z., ?Financial Times?