Rynek funduszy inwestycyjnych systematycznie osuwa się. Ostatnie sesje nie przyniosły nawet prób korekty ze strony popytowej. Średnioterminowy trend spadkowy ma się dobrze. Nie jest on wprawdzie zbyt uciążliwy, ponieważ jego dynamika jest niska, jednak stopniowo zmniejsza wartość portfela posiadaczy akcji NFI. W dalszym ciągu indeks znajduje się w szerokiej przestrzeni pomiędzy barierami wsparcia (52,5 pkt.) i oporu (56,5 pkt.). Zakładam, że spadki na najbliższych sesjach będą miały podobny charakter, jak do tej pory. Przemawiają za tym dwa czynniki. Po pierwsze, brak oznak (poza nieco większym wolumenem wymiany) wskazujących, że byki zbierają siły, aby przeciwstawić się panującej na rynku tendencji. Podstawowe wskaźniki są dalekie od generowania sygnałów zachęcających do angażowania się w walory funduszy. Układ średnich kroczących jest typowy dla rynku niedźwiedzia wyższego rzędu, a na wykresie nie pojawiają się formacje odwrócenia trendu. Po drugie, nie należy obawiać się przyspieszenia spadków, dopóki trwają one wzdłuż opadającej średnioterminowej linii trendu (lokalne maksima i minima z września, października i grudnia ubiegłego roku). Wspomniana linia trendu znajduje się na wysokości 53,5 pkt. Reasumując, krótkiej sprzedaży na NIF-ach nie ma, toteż zakładając dalsze spadki najlepszym rozwiązaniem wydaje się ?out of the market?.