Po fiasku we Francji i Belgii przetarg ogłaszają Grecy
Mimo coraz bardziej nie sprzyjających warunków rynkowych, kolejne państwa europejskie oferują licencje na usługi telekomunikacyjne trzeciej generacji. Po fiasku przetargów we Francji (przed dwoma tygodniami na cztery oferowane licencje zgłosiło się tylko dwóch chętnych) oraz w Belgii (z tych samych powodów w miniony piątek Bruksela odwołała aukcję) spróbuje swoich sił w tym ryzykownym interesie Grecja.Jak poinformował prezes tamtejszego narodowego Komitetu ds. Telekomunikacji i Poczty (EETT) Manolis Giakoumakis, do końca lutego zostanie rozpisany przetarg, a w optymistycznym wariancie koncesje powinny być przyznane jeszcze w tym półroczu. Liczba licencji jest uzależniona od zainteresowania ofertą. Rząd w Atenach liczy, że pierwsze usługi UMTS mogą być dostępne już latem 2002 r.Ze wstępnych sondaży wynika, że na liście chętnych prawdopodobnie znajdą się: Panafon (spółka, w której większościowy pakiet posiada brytyjski potentat telefonii komórkowej Vodafone), Telestet (kontrolowany przez włoski koncern Stet) oraz CosmoteE (firma zależna greckiego państwowego operatora Hellenic Telecom).Mimo kiepskiej sytuacji na froncie UMTS (pełnym sukcesem zakończyły się praktycznie tylko dwa przetargi: w Wielkiej Brytanii, gdzie uzyskano ze sprzedaży koncesji 36,5 mld euro, oraz w Niemczech ? blisko 50 mld euro), grecki minister gospodarki i finansów Jannos Papantoniou jest optymistą. ? Liczę na 400?500 mln euro wpływów ? stwierdził pod koniec ubiegłego tygodnia.Innego zdania są obserwatorzy greckiego rynku. ? Panu ministrowi trzeba chyba przypomnieć przypadek Szwajcarii, kraju wprawdzie o mniejszej liczbie ludności, ale znacznie bardziej rozwiniętej gospodarce. Tam na cztery licencje zgłosiło się tylko czterech chętnych i przetarg zakończył się z dużymi problemami w grudniu ub.r. na poziomie zaledwie 134 mln euro ? powiedział niemieckiemu ?Handelsblattowi? jeden z ateńskich analityków.Potwierdzeniem tego faktu może być ubiegłotygodniowy przykład Belgii, gdzie do czterech oferowanych licencji zgłosiło się tylko trzech chętnych (holenderski KPN, miejscowy Belgacom oraz zależna od France Telecom spółka Mobistar). Bruksela liczyła na wpływy rzędu 1?1,5 mld euro, które chciała przeznaczyć m.in. na spłatę zadłużenia publicznego i wsparcie systemu emerytalnego.
W.K., ?Handelsblatt?