Gorsza koniunktura może oznaczać kolejną obniżkę stóp

Przedstawione przez Alana Greenspana perspektywy osłabienia aktywności w gospodarce USA przyjęto jako zapowiedź dalszej obniżki oprocentowania. W efekcie indeksy nowojorskie zaczęły wtorkowe sesje od wzrostu. Tendencja ta nie objęła jednak większości czołowych giełd europejskich.

Nowy JorkSesja poniedziałkowa przyniosła wzrost Dow Jonesa o 165,32 pkt. (1,53%), Nasdaq zyskał 18,74 pkt. (0,76%), a S&P 500 1,18%. Russell 2000 podniósł się o 1,67%.We wtorek uczestnicy rynków nowojorskich skupili uwagę na wystąpieniu prezesa Zarządu Rezerwy Federalnej Alana Greenspana w Kongresie USA. Stwierdził on, że w bieżącym roku gospodarkę amerykańską czeka wyraźne osłabienie aktywności w związku z dużymi zapasami nie sprzedanych towarów oraz malejącym popytem konsumpcyjnym. Tegoroczny wzrost gospodarczy oceniono na 2?2,5% wobec 3,25?3,75%, których spodziewano się kilka miesięcy temu. Szef banku centralnego dodał jednak, że mimo ostatnich obniżek stóp procentowych inflacja jest wciąż niewielka i nie ma niebezpieczeństwa jej nasilenia.Efekt wypowiedzi Alana Greenspana złagodziły dane, które wykazały w styczniu większy niż oczekiwano wzrost sprzedaży detalicznej. Pod wpływem tego bodźca inwestorzy zaczęli lokować kapitały w akcje spółek high--tech, pobudzając od początku sesji znaczny wzrost notowań na rynku Nasdaq. Przed południem tamtejszy indeks zyskał 1,82%. Dow Jones podniósł się w tym czasie o ponad 42 pkt. (0,39%), a impuls stanowiły nadzieje na ponowną obniżkę stóp procentowych.LondynW Londynie niepokój dotyczący koniunktury w USA wpływał negatywnie na nastroje inwestorów. FT-SE 100 spadł o 12,9 pkt. (0,21%), mimo danych o najniższej od 1976 r. inflacji w Wielkiej Brytanii, która wyniosła w styczniu br. 1,8%. Najbardziej interesowano się akcjami spółek farmaceutycznych. Inwestowano w nie kapitały wycofane z sektorów naftowego oraz telekomunikacyjnego. Realizacja zysków dotknęła BP Amoco i Shell. Taniały też walory Vodafone Group oraz British Telecommunications. Natomiast uwagę zwracał wzrost notowań grupy informacyjnej Reuters, która opublikowała korzystne wyniki.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra podniósł się do godz. 18.00 o 23,84 pkt. (0,36%). Nieprzychylna rekomendacja spowodowała spadek ceny akcji Deutsche Telekom, a poniesione w 2000 r. straty zniżkę notowań MobilCom. Tymczasem chętnie kupowano papiery DaimlerChrysler, licząc na uzdrowienie amerykańskiej części koncernu. Dobre wyniki sprzyjały notowaniom przedsiębiorstwa użyteczności publicznej E.ON, a zwiększone szanse ekspansji w Hiszpanii cenie akcji RWE.ParyżNiepomyślny debiut Orange nasilił spadek ceny akcji France Telecom, to zaś przyczyniło się do zniżki paryskiego indeksu CAC-40, który stracił 20,45 pkt. (0,36%). Złe perspektywy pobudziły spadek notowań spółek medialnych, zwłaszcza TF1, M6-Metropole TV i Groupe Sonopar. Ogólnej zniżki nie był w stanie zrównoważyć popyt na akcje przedsiębiorstw tradycyjnych branż, wśród których wyróżniły się firmy farmaceutyczne.TokioW Tokio inwestorów opuścił optymizm wywołany piątkową obniżką oprocentowania przez Bank Japonii. Powrócił natomiast niepokój związany ze słabnącym popytem na japońskie towary, zachęcając do wyprzedaży akcji licznych spółek. W tej atmosferze Nikkei 225 spadł o 148,13 pkt. (1,1%). Nadal taniały walory Matsushita Communications Industrial, do czego przyczyniła się zapowiedź mniejszych zysków. Ogólną zniżkę notowań złagodził popyt na papiery banków. Wzrosła zwłaszcza cena akcji czołowej instytucji finansowej Mizuho Holdings. Jaśniejszym punktem było też duże zainteresowanie firmami biotechnologicznymi.HongkongNa parkiecie w Hongkongu uwagę zwracał wzrost notowań firm działających na rynku nieruchomości, zwłaszcza największej z nich ? Sun Hung Kai Properties. Powodem było ograniczenie sprzedaży gruntów należących do państwa. W efekcie Hang Seng zyskał 149,61 pkt. (0,95%). Po ostatniej zwyżce staniały walory producenta komputerów Legend Holdings. Poażne zakłócenia w działalności miejscowego portu nie miały wpływu na ceny akcji. n

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI