Kłopotliwa dominacja Nokii i Ericssona w indeksach
Obserwowana ostatnio przecena akcji operatorów telekomunikacyjnych ma szczególnie negatywny wpływ na sytuację giełd w Helsinkach i Sztokholmie. W stolicy Finlandii odpowiedzialna jest za to przede wszystkim Nokia, natomiast na szwedzkim parkiecie ? Ericsson.
Udział Nokii w głównym wskaźniku HEX oscyluje obecnie wokół 65%. Jeśli dodamy do tego jeszcze 6% innej fińskiej spółki z branży ? Sonery, to okaże się, że obie ?wagowo? stanowią ponad 2/3 wszystkich obecnych w tym indeksie firm. Niewiele mają w nim do powiedzenia nawet tacy giganci, jak dwa największe na świecie koncerny papiernicze ? UPM Kymmene oraz Metsä Serla. Od początku roku HEX stracił już 31%, a Nokia blisko 40% (do poziomu najniższego od 15 miesięcy).Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że w minionych kilku latach pozycję lidera wśród europejskich parkietów Helsinki zawdzięczały także przede wszystkim Nokii. Poza tym spółka wcale nie osiąga złych wyników. W IV kwartale 2000 r. jej sprzedaż była wyższa niż przed rokiem aż o 46% (9,3 mld euro), zysk brutto zwiększył się o 39% (do 1,6 mld euro), a udział w światowym rynku producentów telefonów komórkowych wzrósł z 31,4% w III kwartale ub. r. do 33,9% na koniec 2000 r. Mimo to kurs spada. Dlaczego?? Wydaje się, że Nokia stała się ofiarą swego rodzaju niewiary inwestorów w perspektywy rozwojowe całego rynku telefonii komórkowej ? powiedział niemieckiemu ?Handelsblattowi? jeden z analityków skandynawskiego banku Nordea. ? Wystarczy, że prezes Norma Ollila wspomniał o nieco gorszych perspektywach spółki w I kwartale br., a już notowania spadły blisko o 10% ? dodał.Dominacja Ericssona na giełdzie sztokholmskiej nie jest już tak wyraźna. Spółka ta ma ?zaledwie? 27-proc. udział w łącznej kapitalizacji szwedzkiego parkietu. Od początku stycznia główny indeks OMX stracił ok. 4%, a walory Ericssona 16%. Spółka przyznała ostatnio, że rezygnuje z przynoszącej straty produkcji telefonów komórkowych (w IV kwartale 2000 r. strata na poziomie operacyjnym tego działu wyniosła 150 mln USD). Dodatkowo Szwedzi ostrzegli, że zysk przed opodatkowaniem w I kwartale br. będzie zerowy.Tak wysoki udział jednej spółki rodzi także inne problemy. W ub.r. Szwedzi przeprowadzili reformę systemu emerytalnego. Każdy z pracowników 2,5% swojej składki musi lokować w jednym z funduszy. Już teraz statystyki pokazują, że większość z nich osiąga straty. Wprawdzie istnieje przepis, że akcje jednej spółki nie mogą stanowić więcej niż 10% aktywów funduszu, ale trudno sobie wyobrazić, by nie miały one w swoich portfelach największego giełdowego koncernu.Tymczasem w ostatnich miesiącach traciły nie tylko Nokia i Ericsson. Akcje mającej siedzibę w Helsinkach Sonery jeszcze w połowie ub.r. rynek wyceniał na 97 euro, gdy obecnie kosztują poniżej 15 euro. Z kolei notowania szwedzkiej Telii w ciągu siedmiu miesięcy spadły z 94, do blisko 50 euro.
W.K., ?Handelsblatt?