Ostatnie dni przyniosły kolejne sygnały świadczące, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w najbliższym czasie pozostaje test dna z połowy października ub.r. na wysokości ok. 14 930 pkt. Jednym z nich było wybicie WIG dołem z kanału spadkowego, w którym znajdował się on od połowy grudnia 2000 r. Takie przyspieszenie przeceny świadczy bowiem o znacznej przewadze i determinacji niedźwiedzi. Kolejnym czynnikiem jest pokonanie na wczorajszej sesji, praktycznie ?z marszu?, ważnego wsparcia, które tworzyło dno z początku grudnia ub.r. na wysokości ok. 15 990 pkt. Fakt ten nabiera tym większego znaczenia, że w trakcie przebicia doszło do powstania okna bessy w przedziale ok. 15 990?16 200 pkt., które w obecnej sytuacji pełni rolę najbliższego potencjalnego oporu.Powstała wczoraj świeca przyjęła wprawdzie kształt młota mogącego zapowiadać próbę odreagowania, ale wydaje się, że większą wymowę ma jednak luka cenowa. Powyższa sytuacja nie jest więc najlepszym prognostykiem dla rozwoju koniunktury w najbliższym czasie. Wydaje się, że trudno będzie uniknąć przeceny w okolice dna na poziomie ok. 14 930 pkt., a wynik testu tego niezwykle ważnego wsparcia będzie dla rynku momentem kulminacyjnym, mogącym decydować o kierunku tendencji zarówno w krótkim, jak i średnim okresie.