Co czynić, gdy świat kocha chciwość?
czyli ?gdzie się podziały 2%? - pytanie mojej Misi?
Wczorajszy przetarg na bony skarbowe wystawione przez MF przeszedł bez echa i nie został skomentowany niemal przez żadnego analityka giełdowego. Informacje płynące z owego zdarzenia są jednak dość ciekawe i warto się nim zająć. Otóż ujawniła się dość duża podaż na owym przetargu 4,9 mln zł przy zmieniającej się ocenie ryzyka. Inwestorzy ocenili, iż bony skarbowe 13 tygodniowe jako lepszą inwestycję ? spadek rentowności o 39 pkt., czyli różnica w ujęciu względnym spadła o 0,227%. Wnioskować można ta tej podstawie i ogólnie polepszyła się ocena ryzyka przez inwestorów rynku polskiego w terminie trzech miesięcy a popyt znacznie przewyższał podaż. Niestety symptomatyczny jest fakt niezrealizowania całej podaży MF ? spadek poniżej tej wartości nie był już akceptowalny. Proponuję również przyjrzeć się ruchom na 26 i 52 tygodniowych bonach. W obu przypadkach ryzyko zostało ocenione jako większe (wzrost stopy zwrotu) odpowiednio o 0,608% i 0,27% w ujęciu względnym, jednak w tym przypadku MF udało się sprzedać większą ilość papierów dłużnych niż zakładało.
Wynika z tego, że największy wzrost ryzyka ? przy założeni, iż jest ono liniowe patrz model CAPM ? inwestorzy upatrują na moment wykupu walorów we wrześniu, co jest dość zrozumiałe w kontekście zbliżających się wyborów do parlamentu
W poniedziałek początkowy spadek wartości złotego mógł zostać przyjęty z zadowoleniem przez niedźwiedzie na WGPW niemniej szybko zaczął odzyskiwać wartość dzięki napływowi kapitału spekulacyjnemu nakierowanemu na najbliższe przetargi na obligacje. Z całkowitym wyciągnięciem wniosków proponowałbym zaczekać na ów przetarg niemniej pewne tendencje rynku zostały zarysowane.