Poniedziałek nie był szczególnie ekscytującym dniem na rynku polskiej waluty. Rano lekki spadek związany z realizacją zysków, potem wzmocnienie na około 10,6% powyżej starego parytetu i stabilnie aż do zamknięcia notowań. Na rynku euro korekta po ostatnich wzrostach.

Złoty rozpoczął ze stratą, była to zresztą kontynuacja procesu, który obserwowaliśmy już w piątek po południu. Niektórzy inwestorzy postanowili zrealizować zyski (w końcu zeszły tydzień przyniósł wyraźny wzrost wartości złotego) i w efekcie już na otwarciu dolar kosztował 3,995 zł (pół grosza więcej niż pod koniec zeszłego tygodnia na zamknięciu transakcji), euro zaś 3,733 zł (bez zmian). Odpowiadało to 10,3% powyżej starego parytetu. Kilkanaście minut później było jeszcze gorzej, dotarliśmy do 10,25%. To właśnie wtedy wróciliśmy (na krótko zresztą) do poziomu powyżej 4,0 zł za USD (dokładnie 4,003 zł). Wspólną walutę ceniono na 3,73 zł. Potem znowu wystąpił popyt. Złoty powoli, ale systematycznie zyskiwał, tak że około 11.00 osiągnęliśmy 10,7% powyżej parytetu, kursy wynosiły wtedy odpowiednio 3,985 i 3,71. Następnie lekka korekta na 10,6% i tak do późnego popołudnia, przy małej aktywności inwestorów i niewielkim poziomie obrotów. W ostatnich transakcjach za dolara trzeba było zapłacić 3,994 zł, za euro zaś 3,71 zł.Złoty wciąż jest bardzo mocny. Wysokie stopy procentowe, poprawiający się deficyt obrotów bieżących i względna stabilizacja polityczna zachęcają do inwestycji. Poza tym uczestnicy rynku liczą na popyt wynikający z zamiany środków z niemieckiej fundacji ?Pamięć, Odpowiedzialność, i Przyszłość?, przeznaczonych na wypłatę rekompensat za pracę przymusową. Pieniądze mogą być przelane już w najbliższych tygodniach (najprawdopodobniej w kwietniu). Ostatni wzrost wartości polskiej waluty w znacznej mierze wynika właśnie z otwierania pozycji spekulacyjnych związanych z tą transakcją (niewykluczone zresztą, że operacja już się zaczęła, strona polska może przecież otrzymać środki w złotych, nie w markach). Jest to w każdym razie kolejny argument za tym, że w najbliższym czasie złoty powinien pozostać mocny.Wspólna waluta nie najlepiej rozpoczęła nowy tydzień. Pierwszych transakcji dokonywano co prawda po 0,9330, ale już po kilkudziesięciu minutach byliśmy poniżej 0,93 (dokładnie na 0,9298). Przez następne godziny obserwowaliśmy oscylację wokół poziomu 0,93. Pod sam koniec notowań doszło do niewielkiego spadku. W ostatnich transakcjach za walutę europejska płacono 0,9287 USD.Niewiele działo się na rynku obligacji. Poziom obrotów był bardzo niski, inwestorzy nie kwapili się z dokonywaniem transakcji. Jeśli już to kupowano, zaobserwowaliśmy więc nieznaczny wzrost cen. Pięcioletnia obligacja rano kosztowała 85,90 zł, pod koniec dnia zaś 86,10 zł. Czekamy na środową aukcję. N