Rosną obawy ekonomistów, czy uda się utrzymać inflację na bezpiecznym poziomie. Poniedziałkowe dane o cenach produkcji sprzedanej przemysłu w lutym pokazały, że Rada Polityki Pieniężnej może być zmuszona, żeby podwyższać stopy procentowe szybciej i bardziej, niż oczekiwano. W lutym roczny wzrost cen produkcji wyniósł 3,6 proc. To poziom wyższy nie tylko od prognoz ekonomistów, którzy oczekiwali średnio 3,2 proc., ale także najwyższy od dwóch lat.
To z kolei może oznaczać, że spadek presji inflacyjnej w końcówce ubiegłego roku był przejściowy, a oczekiwania rynku, że RPP nie zdecyduje się na szybkie podwyżki stóp, były przedwczesne.
Krucha równowaga
Niewykluczone, że odbicie cen produkcji zapowiada też przyspieszenie wzrostu inflacji CPI (ceny towarów i usług konsumpcyjnych). Już teraz widać zresztą tendencję zwyżkową także tego wskaźnika. W lutym roczna inflacja CPI wyniosła 1,9 proc. To poziom zdecydowanie wyższy niż przed rokiem (kiedy wskaźnik nie przekraczał 1 proc.), a jednocześnie najwyższy od połowy 2005 roku.
Mimo że inflacja pozostaje poniżej dopuszczanego przez RPP poziomu, czyli 2,5 proc., to utrzymanie dotychczasowej tendencji wzrostowej groziłoby przekroczeniem akceptowanej przez RPP bariery już w ciągu najbliższych miesięcy.