Przez rynek bankowy przetoczyła się fala plotek, że tylko dni dzielą nas od dymisji Wojciecha Kwaśniaka, generalnego inspektora nadzoru bankowego. Do odwołania szefa GINB miałby dążyć prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek. Według pogłosek, następcą Kwaśniaka miałby być Cezary Mech, kiedyś przewodniczący Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, przed wyborami w 2005 r. twórca programu gospodarczego Prawa i Sprawiedliwości.
Złe stosunki
Okazuje się jednak, że zastąpienie Kwaśniaka przez Mecha nie jest takie proste. Wyboru szefa GINB dokonuje co prawda prezes NBP, ale musi się skonsultować z ministrem finansów. I tu właśnie jest problem.
- Już wtedy, gdy Zyta Gilowska stała na czele resortu, a Cezary Mech był wiceministrem, ich stosunki nie były dobre. Najlepszym dowodem jest to, że Mech stracił stanowisko - przypomina pragnący zachować anonimowość urzędnik resortu finansów.
Zdaniem innego naszego rozmówcy - z sektora bankowego - od tamtej pory nic się nie zmieniło i dlatego Mech raczej nie powinien liczyć na fotel generalnego inspektora nadzoru bankowego.