Potrzebny jest przełom, a nie tylko drobne ułatwienia

Konfederacja Pracodawców Polskich wielokrotnie postulowała powrót do korzeni polskiej transformacji - ustawy z 1989 r. - która dokonała przełomu w polskiej gospodarce

Aktualizacja: 23.02.2017 02:35 Publikacja: 30.03.2007 09:31

To będzie "marsz ku swobodzie działalności gospodarczej" - zapowiedział premier Jarosław Kaczyński, przedstawiając publicznie tzw. "pakiet Kluski". Zapewne warszawska giełda stała się miejscem prezentacji ze względów wizualno-estetycznych, na razie bowiem rządowe propozycje adresowane są wyłącznie do małych firm i mikroprzedsiębiorców.

Czekaliśmy na program ułatwień dla przedsiębiorców od jesieni 2005 roku, widząc jednocześnie, że nie są realizowane zapisy - obowiązującej przecież - ustawy o swobodzie działalności gospodarczej z 2004 roku, skracające proces zakładania firmy oraz ograniczające liczbę i czas kontroli w firmach.

Przypomnę, ponad rok temu resort gospodarki rozpoczął pracę nad nowelizacją ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która uwzględniała wiele propozycji zgłoszonych przez przedsiębiorców - w tym i przez Konfederację Pracodawców Polskich. Znalazły się tam m.in. szczególnie oczekiwane przez małe firmy dwa zapisy, dotyczące okresowego zawieszania działalności gospodarczej oraz ograniczenia kontroli. Jednak decydenci "nie mieli serca" do tej nowelizacji i ostatecznie w lutym trafiła ona do kosza. Zamiast niej pojawił się pomysł "pakietu Kluski". Prezes Roman Kluska, twórca Optimusa i jego sukcesów, na własnej skórze i kieszeni doświadczył, jak może wyglądać w praktyce wolność gospodarcza definiowana przez urzędników, którzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za to, co robią. A całe środowisko gospodarcze po raz kolejny przekonało się, jak daleko odeszliśmy od ducha "ustawy Wilczka" z 1989 roku, w której zapisano, że "co nie jest prawem zakazane, to jest dozwolone".

Właśnie to hasło przyświecało działalności Konfederacji Pracodawców Polskich w ostatnich latach, kiedy wielokrotnie postulowaliśmy powrót do korzeni polskiej transformacji. Prawo, które dokonało przełomu w polskiej gospodarce, w latach następnych obrosło w pancerz wielu zakazów i nakazów. Powrócono do ręcznego sterowania koncesjami i pozwoleniami na działalność gospodarczą. Urzędnicy czynnie przystąpili do walki o swoje uprawnienia kontrolne. Pamiętam, jak siłą przyszło nam "łamać" tę biurokratyczną zmowę przy okazji tworzenia kolejnej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Niewiele udało się wówczas wywalczyć i zapisać w akcie prawnym, a jeszcze mniej zdołano wprowadzić w życie.

Stąd "pakiet Kluski", jeśli stanie się realnym bytem, może rzeczywiście oznaczać kolejny krok w "marszu ku swobodzie działalności gospodarczej".

W "pakiecie", który - jak dotychczas - składa się z dwóch propozycji: projektu nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz ustawy o NIP, mowa jest między innymi o możliwości rejestracji firmy w siedem dni. Obecnie uciążliwe procedury rejestrowe trwają średnio miesiąc. Ta najgłośniejsza dziś kwestia ma jednak znaczenie bardziej medialne niż praktyczne. Pamiętać należy, że już w obowiązującej ustawie znajdują się przepisy o tzw. jednym okienku, które, niestety, do dziś nie weszły w życie.

"Pakiet" przewiduje wprowadzenie zasady jednego okienka w urzędzie skarbowym. Chodzi o to, by przedsiębiorca mógł załatwić wszystkie sprawy związane z rejestracją firmy w jednym miejscu i w jednym czasie. Wniosek o rejestrację będzie mógł być składany drogą elektroniczną. Kolejne ułatwienie: przy zakładaniu firmy trzeba będzie wypełnić tylko jeden formularz.

Niewątpliwie usprawni to proces uruchamiania działalności gospodarczej. Cieszy mnie, że w obecnych propozycjach, w porównaniu z odrzuconym projektem Ministerstwa Gospodarki, zaszły pozytywne zmiany, które uproszczą procedurę rejestracyjną. Piszę "uproszczą", zważywszy na to, że w obecnej postaci "pakiet" jest zaledwie zalążkiem, zbiorem dobrych intencji.Dziś powszechną dolegliwością w firmach są niezwykle uciążliwe kontrole. Mogą one trwać nawet 4 tygodnie i to niezależnie od tego, czy jest to firma zatrudniająca 250 osób, czy tylko 10 osób.

Ustawa z 2004 roku mówi, że nie można jednocześnie podejmować i prowadzić więcej niż jednej kontroli, ale zezwala na aż siedem wyjątków od tej reguły. Teoretycznie czas trwania wszystkich kontroli u przedsiębiorcy w roku kalendarzowym jest limitowany, ale to martwy zapis. W praktyce przedsiębiorcy nie odczuli wcale poprawy, gdyż zasady tej ustawy są powszechnie omijane w majestacie prawa.

"Pakiet" zapowiada, że w firmach będzie mogła być przeprowadzona tylko jedna kontrola w jednym czasie. W małych przedsiębiorstwach mają one trwać nie dłużej niż dwa tygodnie. Instytucja przeprowadzająca kontrolę ma na początku przedstawić jej zakres, a same kontrole mają być mniej uciążliwe i nie będą wpływać na normalną pracę firmy. Tyle teorii. Jak będzie w praktyce - zobaczymy. Pamiętajmy, że dziś największą bolączką ustawy o swobodzie jest fakt, że jej zapisy nie są po prostu przestrzegane. Mamy nadzieję, że to się zmieni po wejściu nowelizacji w kształcie zaproponowanym przez premiera.

W planach rządowych nie doszukaliśmy się jednak zapowiedzi odnoszących się do ograniczenia możliwych wyjątków od zasad przeprowadzania kontroli. Jeśli to się nie zmieni, problemy pozostaną, a kontrola będzie nadal goniła kontrolę. Piszę o tym nie dlatego, że pracodawcy mają coś na sumieniu i marzą, by unikać wizyt kontrolerów, ale by zwrócić uwagę na istotę problemu. Przedsiębiorca musi odzyskać czas poświęcany biurokracji i poświęcić go na organizowanie działalności firmy.

"Pakiet Kluski" ma również ograniczyć problemy z wydawaniem zezwoleń i koncesji dla przedsiębiorców. Przyjmujemy te zapowiedzi z zadowoleniem, od wielu lat bowiem dopominamy się uwolnienia przedsiębiorczości z gorsetu biurokratycznych rygorów. Mniej zezwoleń i koncesji to szansa na to, że będzie mniej administracyjnej mitręgi oraz pretekstów do korupcji.

Jeśli zapowiedzi złożone przez premiera na warszawskiej giełdzie zostaną zrealizowane, to będzie to krok w dobrym kierunku. Uproszczenia poprawią funkcjonowanie rynku - im mniej bowiem jest skomplikowanych przepisów nakładających się na siebie, tym lepiej dla firm. Uważam, że państwo powinno firmę kontrolować od strony wywiązywania się z obowiązków podatkowych i przestrzegania prawa pracy, ale same procedury powstawania i działania firm powinny być jak najprostsze. Tymczasem regulacji prawnych jest zbyt wiele. Początkujący przedsiębiorcy mają kłopoty, żeby się ze wszystkimi zapoznać, a jeszcze trudniej jest im zrozumieć, o co w nich chodzi.

Jednocześnie pragnę zachęcić autorów kolejnych części "pakietu Kluski", by z większą uwagą wsłuchiwali się w głos debaty, która toczy się w środowisku przedsiębiorców. Zainicjowała ją, opracowana przez KPP, Zielona Księga "Państwo Przyjazne Pracodawcom". Mam nadzieję, że szerokie rzesze praktyków gospodarczych będą miały większy wpływ na ostateczny kształt ustaw z "pakietu Kluski".

Oczekujemy szczególnie pilnie: rozwiązań obniżających koszty pracy, upraszczających system podatkowy, wprowadzenia odpowiedzialności materialnej urzędników za błędy i niezgodne z prawem decyzje prowadzące do strat finansowych po stronie przedsiębiorcy, zmian w regulacjach dotyczących zatrudniania niepełnosprawnych oraz rozwiązania kwestii emerytur pomostowych, ograniczających możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury.

Należy również pilnie zająć się systemem podatkowym, który mimo przeprowadzonej "reformy" wciąż jest skomplikowany. Naszym punktem odniesienia powinien się stać nasz sąsiad - Czechy - który zapowiada wprowadzenie 15-proc. podatku liniowego od dochodów osób fizycznych, w czasie kiedy u nas zapomniano o danej niegdyś obietnicy.

Obiecany nam "pakiet Kluski" jest podwójnym zobowiązaniem: Romana Kluski, który firmuje go swoim nazwiskiem i w pewnym stopniu bierze odpowiedzialność za jego sukces lub porażkę, oraz premiera Jarosława Kaczyńskiego, który posiłkuje się nazwiskiem przedsiębiorcy będącego symbolem walki z biurokratyczną dominacją nad gospodarką. Życzymy obu Panom i wszystkim przedsiębiorczym Polakom, by już niedługo pakiet ustaw ułatwiających życie pracodawcom stał się faktem.

fot. Andrzej Cynka

Prezydent konfederacji pracodawców polskich

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy