Głosowanie nad wyborem nowego marszałka sejmu przełożono wczoraj na piątek. Wciąż nie jest znany oficjalny kandydat PiS na to stanowisko. Lista zgłoszonych osób będzie znana dopiero dziś późnym wieczorem.

Problem z wyborem nowego marszałka ciągnie się już prawie tydzień, od kiedy obecnie piastujący tę funkcję Marek Jurek zrezygnował z członkostwa w PiS i założył nowe ugrupowanie - Prawicę Rzeczypospolitej. Przyłączyło się do niego kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Ligi Polskich Rodzin. W tym tygodniu Marek Jurek spełnił formalne wymogi, by zarejestrować swoje ugrupowanie jako partię.

Secesja marszałka osłabiła rządzącą koalicję. PiS, Samoobrona i LPR wciąż mogą wprawdzie liczyć na sejmową większość, niemniej polegać muszą w większym stopniu na głosach posłów mniejszych ugrupowań. Dlatego wczoraj głośno było w Sejmie o tym, że premier i lider PiS Jarosław Kaczyński przekonał marszałka do powrotu do macierzystej partii. Szef rządu zaprzeczył, że taka decyzja już zapadła. Zadeklarował jednak, że jeśli Marek Jurek wróci, będzie mógł zachować stanowisko wiceprezesa partii.