Powodzeniem zakończyły się starania Generali o przejęcie kontroli nad największym czeskim ubezpieczycielem, Ceską Pojistovną (CP). W spółce joint venture utworzonej z właścicielem CP, funduszem PPF, Włosi mieć będą 51 proc. udziałów.
Firma zapłaci Czechom 1,1 miliarda euro w gotówce. Do nowej grupy Generali wniesie swoje aktywa w Europie Środkowo-Wschodniej, warte 1,5 miliarda euro. Ponad dwa razy wyżej wyceniono Ceską Pojistovną, na 3,6 mld euro. - Cena aktywów jest obecnie dość wysoka i utworzenie joint venture jest bardziej korzystne niż zakup firmy - twierdzi analityk Niccolo Pini z Banca Ifigesti we Florencji.
Sprzedaż czeskiego opowiednika PZU Włochom oznacza porzucenie koncepcji wprowadzenia Ceskiej Pojistovnej na giełdę. Dita Fuchsova, rzecznik grupy PPF, przyznała w rozmowie z "Parkietem", że taka możliwość jeszcze do niedawna była bardzo poważnie brana pod uwagę.
Przeważyła zapewne determinacja Generali, dla którego transakcja będzie milowym krokiem w ekspansji na Wschód. Firma jest już obecna w dziesięciu krajach Europy Środkowej, Wschodniej i Bałkanów, w żadnym jednak jej udział w rynku ubezpieczeń nie przekracza 15 procent. W zeszłym roku grupa, która ma trzecie miejsce na europejskim rynku ubezpieczeń, dokonała znaczących zakupów w Bułgarii i na Ukrainie. Generali zaczęło łakomym okiem spoglądać też na Rosję. A Ceska Pojistovna obecna jest na tym największym rynku wschodniej części kontynentu od pięciu lat i dynamicznie zwiększa w nim swój udział.
Wartość całego przedsięwzięcia szacowana jest na 5,1 mld euro. Spółka kontrolować będzie około 35 proc. rynku w Czechach, 15 proc. na Węgrzech i około 10 proc. na Słowacji. Dyrektorem generalnym zostanie Ladislav Bartonicek, do września ubiegłego roku kierujący Ceską Pojistovną.