W kiepskim stylu rozpoczął rok poznański Talex. Przychody spółki w I kwartale były o 35 proc. niższe niż rok wcześniej i wyniosły 9,5 mln zł. To najniższa sprzedaż od I kwartału 2005 r. Wcześniej równie niewielkie wpływy spółka zanotowała w III kwartale 2000 r. Niewielka "poprawa" jest jednak widoczna na poziomie wyniku netto. Strata netto sięgnęła 0,78 mln zł i była o połowę niższa niż rok temu (1,57 mln zł).

Komunikat giełdowy Taleksu dotyczący kwartalnych wyników tradycyjnie zawiera jedynie kilkuzdaniowy, bardzo ogólny komentarz zarządu dotyczący bieżącej sytuacji firmy. Można w nim przeczytać, że w spółce wdrażany jest program "reorganizacji obszarów usługowych Optiserv". Talex szuka sposobu na załatanie dziury po spadających przychodach z głównego do tej pory obszaru działalności - dostaw i instalacji sprzętu informatycznego wraz z oprogramowaniem. - Rozbudowujemy nasz potencjał w zakresie produkcji oprogramowania na zamówienie. Mamy coraz więcej zleceń z tego obszaru - zapewniał Szymon Górecki, rzecznik poznańskiej firmy.

II kwartał dla Taleksu zapowiada się, przynajmniej w pozycji obrotów, znacznie lepiej. Spółka, w konsorcjum z Emaksem i Bull Polska, wygrała przetarg na dostawę komputerów dla szkół. Wartość umowy wynosi 40,4 mln zł, z czego na Talex przypada około jednej trzeciej kwoty. - Większość wpływów powinniśmy zafakturować do końca czerwca - mówił rzecznik.

Kontrakt MEN-owski nie będzie miał większego wpływu na wynik netto spółki. Umowy tego typu realizowane są przy niedużych marżach.