Bardzo dobra realizacja budżetu w kwietniu - to przyczyna, dla której resort finansów zrezygnował z przetargu rocznych bonów skarbowych, planowanego w przyszły poniedziałek. Opublikowany wcześniej harmonogram MF zakładał, że oferta zawierać się będzie w przedziale 0,9-1,1 mld zł.

O ograniczaniu podaży papierów skarbowych świadczy także zapowiedź resortu, że jutrzejsza emisja pięcioletnich obligacji również nie będzie wysoka, w dolnych granicach ogłaszanego wcześniej przedziału 1,5-2,5 mld zł.

Dziś ministerstwo przedstawi oficjalne szacunkowe wykonanie budżetu po kwietniu. Na tabele MF ekonomiści czekają z dużą niecierpliwością. Dopiero bowiem rozbicie dochodów i wydatków może wyjaśnić, dlaczego po czterech miesiącach niedobór w państwowej kasie wynosi tylko 7-8 proc. założonej na ten rok sumy (30 mld zł). Wśród analityków pojawiła się hipoteza mówiąca o tym, że dobre kwietniowe dochody budżetu to efekt wysokich wpływów z "podatku Belki".

Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska w wywiadzie dla "GP" powiedziała, że potrzeby pożyczkowe państwa mogą być w tym roku mniejsze o kilka miliardów zł w porównaniu z planem (46,3 mld zł). MF nie spodziewa się także wzrostu długu publicznego. W takiej sytuacji rośnie zwykle cena obligacji.

REUTERS