Reklama

ZEW z ziewem

Aktualizacja: 20.02.2017 20:20 Publikacja: 23.05.2007 09:27

Już przed sesją wiadomo było, że notowania tego dnia nie będą należeć do zbyt porywających. Te przypuszczenia się sprawdziły, choć nie było zupełnie tragicznie. Na szczęście pojawił się popyt, który nieco rozruszał rynek.

Ceny wzrosły. Co nie mniej ważne, tej zwyżce towarzyszył większy od ostatnio obserwowanego

obrót. Z tego właśnie względu sesja wydaje się ważniejsza niż pozostałe. Jedynie z kronikarskiego obowiązku można dodać, że opublikowana została wartość niemieckiego wskaźnika ZEW. Nikt się tym wydarzeniem nie przejął. Po pierwsze dlatego, że jego wartość okazała się dokładnie równa prognozom, a po drugie nikt już raczej nie przypomina tezy, że ZEW przybliża później publikowany wskaźnik Ifo.

Wartość obrotu na wczorajszej sesji przekroczyła poziom 1 mld złotych. Daleko to od rekordu,

ale jak na ostatnie dni jest to wartość przyzwoita. Na tyle, by uznać wzrost cen jako istotny.

Reklama
Reklama

To sprawia, że popyt ma szansę na utrzymanie przewagi

w najbliższym czasie, a skoro tak, to należy się liczyć z możliwością próby zbliżenia się do okolic rekordów hossy. Same rekordy nie są przesądzone.

O przewadze popytu nie świadczy jedynie sam wzrost cen, choć to oczywiście najważniejszy jej skutek. Przewaga obozu byków jest też sygnalizowana przez stosunkowo płytkie korekty, z jakimi mamy do czynienia od początku tej fali wzrostowej. To właśnie głębokość korekty jest jednym z przydatniejszych wskaźników siły kapitału. Skoro podaż nie jest w stanie

lub nie ma ochoty (co w horyzoncie najbliższych dni na jedno wychodzi) zaatakować choćby na tyle, by znieść poważną część wcześniejszego wzrostu, to znaczy,

że otwieranie w tym czasie krótkich pozycji obarczone jest większym prawdopodobieństwem straty niż zysku.

W trakcie sesji doszło do dość ważnego wydarzenia, jakim było pokonanie przez ceny kontraktów poziomu szczytu z ubiegłego czwartku. Tym samym potwierdzony został analogiczny sygnał, jaki dzień wcześniej pojawił się na wykresie indeksu. Można też uznać, że to wyjście ponad ostatni lokalny szczyt jest potwierdzeniem wcześniejszego sygnału pokonania spadkowej linii trendu. Problem w tym, że takie przebicia mają ograniczoną wiarygodność (co nie znaczy, że w ogóle należy je ignorować). Tym bardziej gdy linia jest tak stromo nachylona, jak ta na wykresie. Samo pokonanie szczytu jest wystarczająco ważne.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama