Po gwałtownej wyprzedaży obligacji w czwartek, koniec tygodnia przyniósł stabilizację. Spora część uczestników rynku ewentualne decyzje inwestycyjne uzależniała od mających się pojawić o godzinie 10.00 danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w kwietniu. Dane o sprzedaży okazały się dużo słabsze od oczekiwanych (wzrost o 15,1 proc. w porównaniu do konsensusu 19,2 proc. w skali rocznej), co przy stopie bezrobocia na oczekiwanym poziomie 13,7 proc. dało impuls do odrabiania przedwczorajszych strat. Wraz z powolnym osłabianiem rynków bazowych oraz walut regionu, poranne zyski zaczęły jednak topnieć. Przed pogłębieniem strat uchroniły rynek słabsze dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Na zamknięciu dochodowości były zbliżone do tych z dnia poprzedniego.

Następny tydzień będzie upływał pod znakiem spotkania Rady Polityki Pieniężnej. Wprawdzie rynek nie oczekuje zmiany stóp procentowych, jednak będzie zwracał uwagę na ewentualne wskazówki dotyczące przyszłych decyzji Rady. Większość analityków spodziewa się następnej podwyżki stóp już w lipcu, a więc ewentualne potwierdzenie lub zaprzeczenie takiego scenariusza może mieć poważny wpływ na kształt krzywej dochodowości w nadchodzących tygodniach.