Zakończenie tygodnia obfitowało w ogromną liczbź publikacji danych z rynków bazowych. Otwarcie było stabilne, ale wraz ze wzmacnianiem złotego i innych walut regionu, nastrój na rynku obligacji nieznacznie siź poprawił, dzięki czemu dochodowości spadły o 1-2 punkty bazowe. Dane o wzroście PKB w strefie Euro okazały się niemalże zgodne z oczekiwaniami i miały niewielki wpływ zarówno na rynki bazowe, jak i nasz rynek lokalny. Dopiero dużo mocniejsze dane o liczbie nowych miejsc pracy w amerykańskiej gospodarce (wzrost o 157 tysięcy w porównaniu do konsensusu 132 tysięcy oraz tylko 80 tysięcy w zeszłym miesiącu) spowodowały gwałtowną wyprzedaż obligacji na rynkach globalnych, która przełożyła się na wzrost dochodowości lokalnych papierów. Również wieczorny zestaw danych z USA (wskaźnik ISM i zaufanie konsumentów) wzmocnił presję na sprzedaż obligacji na rynkach bazowych. Pomimo tak niekorzystnego otoczenia polskie obligacje zdołały obronić poziomy z otwarcia rynku. Naszym zdaniem, nastrój globalny będzie cały czas determinował kierunek na rynku obligacji, natomiast na lokalnym froncie krajowi inwestorzy, zgodnie z sugestiami członków RPP, będą z uwagą śledzili dane makroekonomiczne płynące z gospodarki za drugi kwartał.