Rosja chce ulżyć swoim koncernom naftowym. Będą płacić mniejsze podatki od wydobycia, żeby łatwiej im było inwestować we wzrost produkcji.
Jak ogłosił minister finansów Aleksiej Kudrin, już od przyszłego roku podatek od wydobycia surowca ma zostać zmniejszony łącznie o 100 miliardów rubli (4,2 mld USD). - Sektor, który pomagał nam przez te wszystkie lata, sam teraz potrzebuje pomocy - stwierdził Kudrin.
- 4 miliardy dolarów to pewnie zbyt mało, żeby sprawiło jakąś różnicę, ale na początek i tak jest nieźle - ocenił plany Ronald Smith z banku inwestycyjnego Alfa Bank. Według analityków tej firmy, zapowiedziana redukcja oznacza spadek obciążeń o 1,15 USD na baryłkę ropy. To przekłada się zaś na wzrost wycen firm naftowych o 6-7 proc.
I faktycznie po zapowiedzi ministra notowania koncernów naftowych ruszyły do góry. Walory Łukoilu, największego niezależnego producenta ropy, zdrożały o około 3 proc.
Do obniżek podatków od surowców głośno nawoływali niedawno szefowie firm podległych Kremlowi - Gazpromu i Rosnieftu. Obecnie fiskus ściąga z tego tytułu około 50 mld USD rocznie.