Henry Paulson, sekretarz skarbu USA, chce doprowadzić do zmian w nadzorze rynków finansowych. Zabiega m.in. o wzmocnienie roli Fedu (Rezerwa Federalna), czyli banku centralnego i stworzenie nowych organów nadzorujących z szerokimi uprawnieniami w zakresie kontroli kredytów, firm działających na rynku kapitałowym i biznesu. Dzisiaj przed południem miejscowego czasu sekretarz skarbu wypowie się na ten temat w Waszyngtonie.
Paulson, wieloletni szef banku inwestycyjnego Goldman Sachs, chce też połączyć Office of Comptroller of the Currency (nadzoruje banki krajowe) z Office of Thrift Supervision (nadzór kas oszczędnościowych). Z przygotowanego na jego zamówienie dokumentu wynika, że może dojść do połączenia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) z Commodity Futures Trading Commission.
Nie jest to pierwsza taka próba. - Przez większą część ostatniego pólwiecza pojawiały się takie studia, ale nic z tego nie wyszło z powodu silnego oporu ze strony zainteresowanych utrzymaniem obecnego stanu - twierdzi Bill Isaac, były prezes Federal Deposit Insurance Corp., a obcnie szef firmy konsultingowej The Secura Group.
Jednak teraz w wyniku kryzysu hipotecznego i kredytowego w Kongresie pojawiły się apele parlamentarzystów domagajacych się zmiany mechanizmów nadzoru, gdyz obecny system okazał się nieskuteczny. Kompteencje poszczególnych instytucvji pokrywają sęe i wielu regulatorów nadzoruje to samo. Tak twierdzi John Dearie z Financial Services Forum, organizacji lobbistycznej do której należa Wachovia Corp., Goldman Sachs Group Inc. i Lehman Brothers.
Propozycje Paulsona zmierzają do zmiany regulacji wprowadzonych po Wielkim Kryzysie, gdyż nie pasują one do obecnych warunków, kiedy jedno kliknięcie myszy powoduje, że po świecie przemieszczają się miliardy dolarów.