Przegląd prasy

Aktualizacja: 28.02.2017 02:13 Publikacja: 01.04.2008 11:00

Financial Times

31 marca 2008

Chiny kupują mniej broni w Rosji

Rosyjski eksport broni do Chin w zeszłym roku spadł drastycznie, aż o 62 proc. Zdaniem ekspertów, może to oznaczać początek końca olbrzymich transferów broni między obu krajami.

Od co najmniej 10 lat Chiny są największym importerem broni na świecie i ponad 90 proc. tego importu pochodziło z Rosji. I oto w zeszłym roku łączny chiński import broni spadł o ponad 60 proc., co oznacza, że możliwości tamtejszego przemysłu są już zbliżone do poziomu technologii u ich sąsiada.

W zeszłym roku nie podpisano ani jednego kontraktu na dostawy rosyjskich samolotów czy okrętów do Chin. Jedną z przyczyn jest widoczny rozwój chińskiego przemysłu zbrojeniowego. Na przykład chiński myśliwiec J-11B, wzorowany na rosyjskim Su-27, już w co najmniej 90 proc. montowany jest z chińskich części.

Rosja, drugi po USA eksporter broni na świecie, ma też ostatnio kłopoty z jakością. Na przykład Algieria rozważa zwrócenie 15 myśliwców Mig 29.

Wiedomosti

31 marca 2008

Kreml zachęca spółki

do fuzji i przejęć

Wartość rosyjskiego rynku fuzji i przejęć w 2007 r. wyniosła 130 miliardów dolarów i jest to dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku - wynika z danych KPMG. W dużej mierze za taki wynik odpowiada aktywność rządu, który zachęcał koncerny państwowe do zakupów. Specjaliści twierdzą, że znacząca rola państwa w tym przypadku będzie się utrzymywać. - Na aktywność kontrolowanych przez rząd spółek będzie wpływała głównie cena ropy naftowej - uważa Jewgienij Gawrilenkow, ekonomista banku inwestycyjnego Troika-Dialog.

Rosyjskie spółki i zagraniczni inwestorzy wydali szczególnie sporo, bo aż 36,8 mld USD, na firmy, które zostały bo bankrucie - Jukosie. 25 mld USD poszło natomiast na przejęcia przedsiębiorstw, należących do elektroenergetycznego holdingu RAO JES. Zagranica oprócz energetyki mocno interesowała się też sektorem spożywczym i finansowym. Właśnie przejęcia to - zdaniem ekspertów - jedyna możliwość wejścia na rynek rosyjski.

The Guardian

31 marca 2008

W City zniknie

11 tysięcy etatów

Pogłębiający się kryzys kredytowy

może kosztować 11 tysięcy etatów w brytyjskim sektorze finansowym. Firmom kurczą się zyski i mają mniej pracy - mówi raport organizacji pracodawców CBI i firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Z analizy wynika, że pomimo działań banków centralnych, mających złagodzić napięcie na rynkach, towarzystwa ubezpieczeniowe i inne firmy finansowe oczekują, że kryzys kredytowy jeszcze pogłębi się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. O tym, że tak się stanie, jest przekonanych aż 97 proc. z 79 przebadanych firm. 90 proc. uważa, że wychodzenie z kryzysu zajmie więcej niż pół roku, podczas gdy jeszcze w grudniu sądziło tak tylko 70 proc. firm. Odsetek pracodawców z branży finansowej, którzy redukowali w ciągu ostatnich trzech miesięcy zatrudnienie, aż o 25 pkt proc. przekroczył odsetek firm, które tworzyły miejsca pracy. W najbliższym kwartale będzie jeszcze gorzej - przewaga firm chcących zwalniać wynosi 33 pkt proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy