Polityka celu inflacyjnego jest coraz bardziej popularna wśród banków centralnych. Jedną z jej podstawowych zalet jest czynienie polityki pieniężnej bardziej transparentną. Niemniej jednak warto pamiętać, że inflacja reaguje na zmiany w parametrach polityki pieniężnej z dużymi i zmiennymi opóźnieniami, co utrudnia skuteczne prowadzenie polityki celu inflacyjnego. Co więcej, inflacja znajduje się pod wpływem wielu czynników pozostających poza kontrolą polityki monetarnej. Czynniki te przybrały w szczególności na sile w ostatnich kilku kwartałach, co spiętrzyło problemy związane z polityką celu inflacyjnego opartą na wskaźniku CPI.
Przykładem kraju, gdzie władze monetarne mają stosunkowo duże problemy z prowadzeniem polityki celu inflacyjnego, są Węgry. Cel inflacyjny został tam ustalony stosunkowo niedawno, bo dopiero w 2007 roku, i wynosi 3 proc. Warto też zaznaczyć, że był wprowadzony, gdy oddziaływanie na inflację poprzez kanał kursu walutowego było ograniczone ustalonymi dla forinta widełkami wobec euro, niepozwalającymi na jego nadmierną aprecjację, tudzież deprecjację. Kurs forinta został w pełni upłynniony dopiero kilka tygodni temu.
2007 rok przyniósł na Węgrzech duże zmiany w polityce fiskalnej. Kraj ten borykał się bowiem z nadmiernym poziomem deficytu budżetowego i długu publicznego. W wyniku reform finansów publicznych podniesiono m.in. podatki pośrednie oraz ceny regulowane, co przyczyniło się w 2007 roku do znacznego wzrostu poziomu inflacji. Dodatkowo, w ubiegłym roku na Węgrzech odnotowano bardzo słabe zbiory zbóż, co przy globalnej tendencji do wzrostu cen żywności nasiliło procesy inflacyjne. Tym samym, wskaźnik inflacji w 2007 roku znacznie przekroczył wyznaczony cel. Wszystko wskazuje na to, że również w tym roku pozostanie on nieosiągalny.
Do problemów z inflacją należy dodać znaczne obniżenie tempa wzrostu gospodarczego, do którego przyczyniły się restrykcyjne zmiany w polityce fiskalnej. Dynamika PKB w 2007 roku wyniosła ledwie 1,3 proc., istotnie mniej niż w innych krajach regionu. W planie naprawy finansów publicznych spodziewano się wprawdzie przejściowego obniżenia tempa wzrostu gospodarczego, jednak okazuje się, że okres stagnacji w węgierskiej gospodarce może się wydłużyć. Otóż wobec szybko rosnącej w 2007 roku inflacji Narodowy Bank Węgier znacznie podniósł stopy procentowe, co doprowadziło do wzrostu kosztów emisji długu, a także przyczyniło się dodatkowo do zmniejszenia tempa wzrostu PKB, a więc obniżenia skali dochodów budżetowych. Utrudnione zostało zatem osiągnięcie priorytetowych dla węgierskiego rządu celów postawionych przed polityką fiskalną.
Inflacja w lutym na Węgrzech wyniosła 6,9 proc. Obecne prognozy wskazują, że dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie stopniowo zmniejszała się i wróci do celu na koniec 2009 roku. Fakt ten nie jest zaskakujący, wszak zagrożenie inflacyjne od strony czynników popytowych jest prawie żadne, a największe podwyżki cen administrowanych społeczeństwo węgierskie ma już za sobą. Niemniej jednak bankierzy centralni wskazują na konieczność dalszego zaostrzania polityki pieniężnej podkreślając kształtowanie się bieżącego wskaźnika inflacji znacznie powyżej wyznaczonego celu. Nietrudno wyobrazić sobie, że dalsze podwyżki stóp procentowych mogą oznaczać, że cele planu naprawy finansów publicznych, a więc redukcja deficytu budżetowego oraz długu publicznego, pozostaną dłużej nieosiągnięte, a gospodarka dłużej będzie znajdowała się w fazie stagnacji.