Czy to już recesja?

"Obecnie wydaje się realne, że w pierwszym półroczu produkt krajowy może się nawet nieco obniżyć"

Aktualizacja: 28.02.2017 00:43 Publikacja: 03.04.2008 10:46

Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, stanął wczoraj przed obliczem połączonych komisji ekonomicznych obu Izb Kongresu.

Najpierw ocenił stan amerykańskiej gospodarki i jej perspektywy. Po raz pierwszy przyznał, że istnieje niebezpieczeństwo recesji, gdyż rynek domów wciąż słabnie, rośnie bezrobocie, a dynamika wydatków konsumenckich zwalnia. W lutym zamówienia na dobra trwałe zmniejszyły się o 1,3 proc., bardziej niż przewidywali ekonomiści. Miesiąc wcześniej odnotowano spadek o 2,3 proc.

Bernanke tłumaczył parlamentarzystom, dlaczego pospieszył z pomocą bankowi inwestycyjnemu Bear Stearns, który znalazł się na krawędzi bankructwa. Gdyby nie odsiecz Fedu następnego dnia, argumentował szef banku centralnego, Bear Stearns musiałby skorzystać z przepisów 11 rozdziału prawa upadłościowego i zwrócić się o ochronę sądową przed wierzycielami. - Chcemy poznać okoliczności tego precedensu - oświadczył senator Charles Grassley, republikanin ze stanu Iowa. Uważa, że jeśli Fed jest gotowy powtórzyć taką operację, jak w przypadku Bear Stearns, byłoby to "bardzo złym sygnałem". Obawia się, że przekonanie, iż w razie czego rząd przyjdzie z pomocą, może zachęcić ludzi do podejmowania nadmiernego ryzyka. Bernanke oświadczył, że ma nadzieję, iż powtórki z Bear Stearns nie będzie.

Bear Stearns był największym gwarantem emisji obligacji powiązanych z kredytami hipotecznymi. Z powodu załamania na tym rynku i blokady kredytowej popyt na tego rodzaju papiery wyparował i czołowy gracz z Wall Street znalazł się w opałach.

Fed na wieść o dramacie Bear Stearns zareagował niespodziewaną obniżką stopy dyskontowej i zaaranżował kupno tej spółki przez JP Morgan Chase& Co. Fed przejął niepłynne aktywa Bear Stearns szacowane na 29 miliardów dolarów. Zostaną ulokowane w specjalnej spółce stworzonej przez nowojorski oddział banku centralnego. Sprzedażą tych walorów zajmie się Black Rock, która ma zwrócić pieniądze Fedowi i JP Morgan Chase. Pierwszy miliard dolarów ewentualnych strat weźmie na siebie JP Morgan Chase, a reszta obciąży konto Fedu.

Parlamentarzystów zainteresowały też powody udzielania przez Fed pożyczek według stawki dyskontowej instytucjom handlującym skarbowymi obligacjami. Dotąd "okno dyskontowe" zarezerwowane było dla banków komercyjnych, tymczasem wśród dilerów obligacji są też banki inwestycyjne z Wall Street nadzorowane przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Ekonomiści podkreślają, że teraz nadeszła pora debaty, które spółki powinny mieć dostęp do pomocy i czy Fed jest właściwym nadzorcą dla firm z Wall Street.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy