Inbye Mining Services, należąca w 50 proc. do giełdowego Kopeksu firma, wygrała przetarg na dostawę urządzeń wchodzących w skład kompleksu ścianowego do kopalni Carborough Downs w Australii. Wartość umowy, jaką podpisano z firmą Vale Australia Holdings Pty (należy do międzynarodowego koncernu górniczego Vale), przekracza 131 mln dolarów australijskich (267 mln zł). To 20 proc. zeszłorocznych przychodów polskiej grupy. W ostatnim roku polski złoty wzmocnił się do dolara australijskiego o około 14 proc. - Część prac w sposób naturalny zabezpieczona jest od wahań kursowych. Resztę (ponad 50 mln zł - przyp. red.) zabezpieczymy - deklaruje Krzysztof Jędrzejewski, wiceprezes Kopeksu.
Otwarta furtka
do rynku australijskiego
- Wygrany kontrakt to zwieńczenie kilkuletnich prac, jakie ponieśliśmy, aby wejść na ten perspektywiczny rynek. To dla nas kolejny etap w budowie globalnej firmy - mówi Tadeusz Soroka, prezes katowickiej spółki. Wskazuje, że Kopex zostawił w pokonanym polu czołowych światowych konkurentów, m.in. Joy Global czy DBT. Zgodnie z umową, dostawy sprzętu będą realizowane od listopada tego roku do lipca 2009 roku. W ramach zlecenia Tagor, zależny od Kopeksu, dostarczy 149 obudów ścianowych o wartości 119 mln zł. - W tym roku wyślemy 30 obudów. Generalnie jednak większość maszyn dostarczymy w przyszłym roku - informuje Soroka. Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że liczą na kolejne umowy z tego intratnego rynku.
- Australia to największy eksporter i czwarty producent węgla na świecie. Spółka sprzedaje poza granicami 235 mln ton "czarnego złota" - wylicza Marek Mika, pełnomocnik zarządu ds. inwestycji. Dodaje, że firmy działające na tym rynku są bogate. Dzięki temu przy wyborze maszyn górniczych kierują się głównie jakością, a nie ceną. Kopex nie wyklucza, że w przyszłości zwiększy zaangażowanie w spółce Inbye Mining.