Partnerzy społeczni wspólnie z rządem rozpoczęli wczoraj prace w Komisji Trójstronnej nad porozumieniem w kluczowych sprawach dotyczących gospodarki. Na liście spraw do omówienia wicepremier Waldemar Pawlak umieścił ustalenie wysokości płac i podwyżek w budżetówce i sektorze przedsiębiorstw oraz aktywizację osób po pięćdziesiątce. Komisja chce też wypracować spójny system emerytalny i zrewidować zasady reprezentatywności związków w firmach.

W sytuacji rosnącej presji płacowej partnerów społecznych czeka trudne zadanie. Co roku po 15 czerwca Komisja zasiada do ustalenia wzrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców. Do tego dnia rząd przedstawia jej swoją propozycję w tej sprawie wraz z prognozą wzrostu PKB i inflacji, w oparciu o które przygotuje budżet. Partnerzy społeczni mają czas do 10 września na wypracowanie własnej propozycji, a jeśli jej się to nie uda, przechodzi wersja rządowa. Tym razem chcą jednak ustalić ścieżkę wzrostu płac na co najmniej kilka kolejnych lat.

Drażliwym tematem są też emerytury pomostowe. Zgodnie z rządowym projektem ustawy, grono osób uprawnionych do wcześniejszej emerytury ma się zmniejszyć z miliona do 130 tys. osób. Pawlak i minister pracy Jolanta Fedak zapewniali, że chcą zdobyć poparcie związków zawodowych i uwzględnią ich wnioski w czasie prac nad ustawą. W praktyce jednak interesy związkowców, pracodawców i rządu są sprzeczne.

Czy partnerzy społeczni wypracują umowę społeczną tej miary, co irlandzka, która pozytywnie wpłynęła na wzrost gospodarczy - nie wiadomo. - Sama zgoda stron na rozmowy np. o zmianie ustawy o związkach zawodowych to duży krok naprzód - przyznaje "Parkietowi" wiceminister gospodarki Rafał Baniak.