Nasze przychody w roku obrotowym 2007/2008 (zakończył się 31 marca - przyp. red.) przekroczyły 140 mln zł - powiedział "Parkietowi" Mirosław Załęski, prezes Betacomu. Nie chciał zdradzić bliższych danych. - Jeszcze podliczamy ostatni kwartał - uciął dyskusję.
W poprzednim roku obrotowym (2006/2007) sprzedaż informatycznej spółki wyniosła 85 mln zł. To oznacza, że wpływy zwiększyły się o co najmniej dwie trzecie.
Mniej chętnie Załęski rozmawiał o wyniku netto. Jeszcze do niedawna utrzymywał, że poprzedni rok ma być rekordowy pod względem zarobków. Poprzeczka wisiała na poziomie 2,96 mln zł. Po trzech kwartałach wynik wynosił 1,33 mln zł.
Prezes bardzo pozytywnie ocenił perspektywy firmy na bieżący rok. Ma ku temu podstawy, bo być może jeszcze w tym tygodniu Betacom (w konsorcjum ze spółką MCSI) podpisze z Ministerstwem Edukacji Narodowej umowy na dostawy zestawów komputerowych dla szkół. Wartość zleceń (Betacom wygrał dwie z sześciu tur, na które dzielił się konkurs) może sięgnąć prawie 100 mln zł.
- Od podpisania kontraktów będziemy mieli 56 dni na ich realizację. To oznacza, że całość zleceń rozliczymy jeszcze przed wakacjami - mówił Załęski. W okresie kwiecień-czerwiec 2007 r. obroty wyniosły 38,7 mln zł. Giełdowa spółka ma zatem szanse poprawić ten rezultat nawet trzykrotnie.