Polacy przysłali ponad 20 mld zł

Według najnowszych szacunków banku centralnego, emigranci przekazali w 2007 roku dwa razy więcej niż trzy lata wcześniej

Aktualizacja: 27.02.2017 23:54 Publikacja: 08.04.2008 09:53

Od Polaków pracujących za granicą napłynęło do kraju w ubiegłym roku 20,4 mld złotych - wynika z opublikowanych wczoraj danych NBP. Bank centralny po raz pierwszy przygotował szczegółową analizę na ten temat.

Jej wyniki służą nie tylko pokazaniu prawdziwego obrazu transferów od Polaków z zagranicy, ale mają również wpływ na wyniki bilansu płatniczego. Ponieważ według najnowszych szacunków napływ pieniędzy z tego źródła jest większy niż dotychczas, deficyt na rachunku obrotów bieżących był mniejszy, niż wcześniej szacowano. Wyniósł nie 4,3 proc. produktu krajowego brutto, ale 3,7 proc.

Dwa razy więcej

Według NBP, w przeliczeniu na złote transfery od Polaków pracujących za granicą (którzy pozostają na emigracji dłużej niż rok) oraz robotników sezonowych (wyjeżdżających na krócej) były w ubiegłym roku niemal dwa razy większe niż w 2004 r., czyli pierwszym roku członkostwa w Unii Europejskiej. Ta ostatnia data ma znaczenie, bo - jak podkreślił w swojej analizie bank centralny - "od wejścia Polski do Unii Europejskiej obserwujemy silny wzrost migracji zarobkowej Polaków".

NBP zwraca uwagę, że duży wzrost nastąpił w warunkach stałego wzrostu kursu złotego. Gdyby kwoty transferów przeliczyć po średnim kursie do euro, wzrost przekroczyłby 130 proc.

Najważniejsze Wyspy

Najszybciej rosną transfery z Wielkiej Brytanii i Irlandii. Bank centralny oszacował je w ubiegłym roku na odpowiednio 5 i 4,6 mld złotych. Pod względem znaczenia trzecie miejsce zajmowały w 2007 r. Niemcy, które jeszcze trzy lata wcześniej były głównym źródłem transferów gotówki do kraju. Według NBP, ważnym krajem z tego punktu widzenia są Stany Zjednoczone, jednak ich udział w ogólnej kwocie transferów stopniowo maleje. Zwiększa się natomiast znaczenie takich krajów europejskich, jak Włochy, Holandia, Francja czy Norwegia.

Deficyt i tak będzie rósł

Analitycy doceniają wagę transferów do kraju od Polaków pracujących za granicą, ale ich zdaniem raczej nie należy się spodziewać dalszego zwiększania się przywożonych do kraju kwot.

- W najbliższych latach powinny one być zbliżone - uważa Piotr Bujak, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Wskazuje, że okres masowych wyjazdów za granicę już minął.

Według Grzegorza Maliszewskiego, znaczenie transferów z zagranicy może nawet maleć. - Część osób może zdecydować się na powrót do kraju, bo różnice w płacach w Polsce i za granicą nie są już tak duże, jak dawniej. Drugi powód to mocny złoty - by nie szukać daleko, wystarczy powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku funt stracił do złotego około 20 proc. - wskazuje ekonomista.

Zdaniem specjalistów, w najbliższym czasie należy nastawiać się na to, że ujemne saldo bilansu płatniczego będzie się pogłębiać. Grzegorz Maliszewski wskazuje, że najważniejsze jest to, że dynamika eksportu wyhamowuje, zaś importu przyspiesza.

Według Piotra Bujaka z BZ WBK, deficyt obrotów bieżących pod koniec tego roku przekroczy 5 proc. PKB.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy