Nie zapowiadało się, że będzie to sesja przełomu i faktycznie trudno ją za taką uznać. Zaczęliśmy od niewielkiego spadku cen. Można go uznać za reakcję na lekkie minusy na kontraktach w USA czy też równie lekkich spadków w strefie azjatyckiej. Można także przyjąć, że ze względu na małą różnicę między poziomem otwarcia a poprzedniego zamknięcia mamy do czynienia jedynie z ruchem znajdującym się w zakresie uznawanym za zwykły rynkowy szum. Obie wersje mogą być przyjęte. Nie ma to właściwie żadnego znaczenia. Ważne jest, choć i tu można mieć pewne zastrzeżenia, że cenom nie udało się powrócić na poziom wczorajszych notowań.
Niemal przez cały dzień mieliśmy do czynienia z konsolidacją (to już drugi taki dzień w tym tygodniu). Dopiero w końcowej fazie sesji stery przejęła jedna ze stron. Ponownie bardziej aktywna okazała się podaż. Także i tym razem (w poniedziałek było tak samo) przewaga podaży nie była na tyle duża, by wywołać jakieś większe zmiany oceny rynku. Spadek o 1,5 procent oczywiście jest wart odnotowania, ale trzeba zauważyć, że nadal przebywamy nad poziomem wsparć. Zatem panika jest zdecydowanie przedwczesna. Tym bardziej że jeszcze wczoraj przebywaliśmy w okolicy szczytu z ubiegłego tygodnia. Wyżej wspomniałem o wsparciach. O jakie wsparcia chodzi? Widać je na wykresie zamieszczonym nad tekstem. Pierwszym wsparciem (zaznaczone linią przerywaną) są okolice dołka z 3 kwietnia br. Zejście poniżej może zostać odebrane przez część inwestorów jako wybicie z formacji podwójnego szczytu. Owszem, taki scenariusz jest możliwy, choć przyznam, że za bardziej wiarygodny uważam poziom dołka z wtorku sprzed dwóch tygodni. Warto zauważyć, że nie mamy obecnie do czynienia z wielką akcją podaży, która miałaby do wybicia doprowadzić. Ceny spadają, ale na niewielkim obrocie, a to pozwala przypuszczać, że właśnie trwający spadek jest tylko korektą przed kolejną próbą zbliżenia się do okolic walentynkowego szczytu. Kto ma rację, przekonamy się zapewne wkrótce. Jeśli pokonanie poziomu dołka z początku kwietnia będzie mocne i będzie temu towarzyszyć wzmożona aktywność, wątpliwości zostaną rozwiane. Będzie można wtedy spodziewać się szybkiego testu niższego poziomu wsparcia. Jego pokonanie zdecydowanie oddali możliwość realizacji scenariusza dużej formacji podwójnego dna.
Parkiet