Dzisiaj resort finansów na przetargu będzie sprzedawał wyjątkowo krótkie, bo 2-dniowe bony skarbowe. Papierów o takim terminie zapadalności w ofercie MF nie było jeszcze nigdy.
Decyzja o przeprowadzeniu nieplanowanej aukcji 2-dniowych bonów (o wartości 2,8 mld zł) jest skutkiem wczorajszego, nieudanego przetargu obligacji. Resort wystawił na sprzedaż papiery dziesięcioletnie o wartości 2,3 mld zł, ale chętni kupili tylko obligacje za 1,21 mld zł.
Zdaniem analityków, kiepska sprzedaż obligacji 10-letnich była spowodowana ostrożnością inwestorów zagranicznych, którzy z decyzją o ulokowaniu środków wstrzymali się do momentu publikacji danych o inflacji w Polsce.
Tymczasem w poniedziałek resort finansów musi wykupić obligacje dwuletnie za 5 mld zł. Jeśli znajdą się chętni na bony, uda mu się zgromadzić te pieniądze. Jeśli nie - zapewne będzie musiał zerwać jedną z lokat budżetu. Zwykle takie problemy udaje się rozwiązać dzięki rezerwie płynnościowej, jednak - wg wyjaśnień urzędników resortu - MF nie zwiększyło rezerwy na tyle, aby obyć się bez środków z emisji bonów.