Elektrownia Enei w Szczecinie

Grupa twierdzi, że własne źródła wytwarzania energii na Pomorzu pomogłyby unikać w przyszłości awarii

Aktualizacja: 27.02.2017 23:12 Publikacja: 11.04.2008 10:26

Grupa energetyczna Enea, na terenie której nastąpiła poważna przerwa w dostawach prądu dla Szczecina i okolic, zareagowała na nasz artykuł. Pisaliśmy w nim, że awaria może opóźnić debiut spółki na GPW. Spółka zapewniła, że usuwanie usterek i ewentualne odszkodowania nie przeszkodzą IPO. Enea przedstawiła też plany inwestycyjne na dotkniętym kryzysem terenie.

Chcą dużej elektrowni

Zdaniem władz grupy, części szkód wywołanych niesprzyjającą pogodą można byłoby uniknąć, gdyby grupa miała w okolicach Szczecina własne źródło wytwarzania energii elektrycznej. - Rozważamy budowę elektrowni o mocy 800-1000 megawatów - ujawnia Paweł Oboda, rzecznik grupy. Wyjaśnia, że Enea już od jakiegoś czasu prowadzi prace przygotowawcze. Chodzi o rozmowy z ewentualnymi dostawcami i uzyskiwanie odpowiednich pozwoleń. Przedstawiciel Enei dodaje, że w okolicach Szczecina są już źródła energii, ale nie należą do Enei, tylko do Zespołu Elektrowni Dolna Odra. Ten zaś należy do państwowej Polskiej Grupy Energetycznej.

Czy Skarb odda aktywa PGE?

Urząd Regulacji Energetyki wezwał PSE Operatora i Eneę Operatora do wyjaśnienia okoliczności ostatniej awarii. - Gdyby do nas należały dwie elektrociepłownie znajdujące się na terenie Szczecina (Pomorzany i Szczecin), to skutki awarii byłyby mniejsze. Moglibyśmy bowiem dokonać odpowiednich inwestycji, które uchroniłyby elektrownie przed awariami i zatrzymaniem pracy - mówi Paweł Oboda. Chodziłoby o to, aby elektrownie mogły pracować w tzw. systemie wyspowym. To pozwoliłoby nie wstrzymywać działania w chwili, gdy zakład jest odcięty od sieci.

Polska Grupa Energetyczna, zapytana przez nas o możliwość sprzedaży dwóch elektrociepłowni Enei, odpowiedziała, że nie rozważała takiej możliwości. O to, czy resort skarbu, sprawujący nadzór właścicielski nad obydwiema grupami, wyraziłby zgodę na takie przejęcie, spytaliśmy Jana Burego, wiceministra ds. energetyki. - PGE i Enea chcą w tym roku wejść na giełdę. Dlatego operacje na ich majątku są problematyczne - odpowiada Jan Bury.

- Enea Operator (spółka należy do grupy i zajmuje się obsługą dystrybucji) przeznaczy środki finansowe, które pozwolą na szybką odbudowę sieci zniszczonej podczas ataku zimy w aglomeracji szczecińskiej - komentuje Oboda. Jak duże mają być te nakłady? Odpowiedzi wprost na to pytanie nie uzyskaliśmy. - W 2007 roku przeznaczyliśmy na modernizację i rozwój sieci 56 mln złotych. Planujemy oczywiście tę kwotę znacznie zwiększyć - mówi rzecznik Enei. Zwiększone inwestycje na terenie Szczecina i okolic mogą okazać się dla Enei koniecznością. Spółka ma do tych terenów wyjątkowego pecha. - W styczniu ubiegłego roku mieliśmy tam do czynienia z huraganem, teraz zaskoczyły nas opady bardzo mokrego i ciężkiego śniegu - wyjaśnia Oboda.

O środki się nie martwią

Elektrownia w Szczecinie miałaby powstać w perspektywie raczej kilku niż kilkunastu lat. Oprócz tego planowana jest rozbudowa należącej do Enei Elektrowni Kozienice. W sumie obie te inwestycje można szacować na około 1o mld złotych. Czy przygotowującą się do pierwszej oferty publicznej na GPW spółkę na to stać? Jej przedstawiciele są spokojni. Odpowiadają, że inwestycje rozkładają się na lata.

W 2007 roku Enea wypracowała na czysto prawie 660 mln zł zysku, przy obrotach na poziomie niemal 5 mld zł. Chce pozyskać z giełdy około 3 mld zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy