Przegląd prasy

Aktualizacja: 27.02.2017 22:44 Publikacja: 11.04.2008 11:27

USA Today 10 kwietnia 2008

Pensje szefów wciąż wysokie

Szefowie największych spółek w USA dużo lepiej znieśli załamanie na rynkach finansowych, niż ich akcjonariusze.

Przykładem może być KB Home. Ten budowlany koncern miał fatalny rok, tracąc 929 mln USD, przy przychodach 6,4 mld USD. Akcjonariusze też ucierpieli - kurs spadł z 53 USD w lutym zeszłego roku do kilkunastu dolarów w listopadzie. Ale dyrektor generalny Jeffrey T. Mezger przetrwał burzę. Na dokładkę do wynoszącej 1 mln USD pensji podstawowej przyznano mu 6 mln USD premii w gotówce. Wyjaśniając, dlaczego ją otrzymał, rada nadzorcza KB Home podała, że Mezger przebił wyznaczone mu cele, zakładające poprawę bilansu firmy i odbudowę składu menedżerów.

Sondaż "USA Today" pokazał, że szefowie 50 największych spółek z indeksu S&P 500 dostali w zeszłym roku średnio 15,7 mln USD. Jak pokazuje przykład KB Home, także mniejsze spółki hojnie wynagradzają prezesów. - Jest kilka praw fizyki płac. Pierwsze jest takie, że rzadko spadają - zauważył Bill Coleman z portalu Salary. com.

To prawda m.in. w wypadku Kennetha Chenaulta, szefa American Express, którego wynagrodzenie wzrosło z 22,4 mln USD w 2006 r. do 50,1 mln USD w zeszłym roku. Alain Belda, kierujący aluminiowym Alcoa, otrzymał 10 mln USD w 2006 r., a w ub. r. już dwa i pół razy więcej - 25,6 mln USD. Najwięcej zarobił John A. Thain, który został szefem Merrill Lynch. Na jego konto trafiło 83,1 mln USD.

Ziarul Financiar 10 kwietnia 2008

Deweloperzy uciekają

W ciągu ostatnich kilku dni zagraniczni deweloperzy

zapowiedzieli wycofanie się z niektórych projektów w Rumunii. W związku ze spadkiem cen nieruchomości spółki zamierząją sprzedać udziały w inwestycjach będących we wczesnej fazie rozwoju. Brytyjska firma Mivan chce wycofać się z budowy centrum handlowego w miejscowości Arad.

Natomiast fundusze Equest i Fabian notowane na parkiecie londyńskim przymierzają się do sprzedaży rumuńskich aktywów kupionych kilka lat temu. - Rynek nieruchomości

czekają ciężkie czasy. Kryzys finansowy ograniczył dostęp do gotówki, wzrosły koszty kredytów oraz znacząco podrożały materiały budowlane - tłumaczy Mark Holdsworth,

dyrektor zarządzający Fabian Investment Fund. W konsekwencji, jak podkreśla ekspert, deweloperzy wolą pozbyć

się udziałów w projektach, które mogą okazać się przewartościowane.

Postrzeganie rumuńskiego rynku w ostatnich miesiącach drastycznie się zmieniło. W ubiegłym roku ceny tamtejszych nieruchomości rosły głównie dlatego, że wiele spółek

zapowiedziało realizację nowych projektów deweloperskich. Jednak globalny kryzys finansowy postawił pod znakiem zapytania wykonanie tych inwestycji. Ceny nieruchomości pięły się również za sprawą właścicieli drobnych działek, którzy żądali za nie bajońskich sum. Szef Fabian Investment Funds twierdzi, że czas spekulacji ziemią kończy się.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy