Giełda pomoże bankom szybko i łatwo rozwiązać problem z pozyskiwaniem depozytów na bieżącą działalność. Z drugiej strony, banki powiększą jej ofertę dla inwestorów. Takie mogą być skutki wprowadzenia na parkiet tzw. bankowych papierów wartościowych. Szykuje się do tego Pekao, jego śladem może pójść BPH i co najmniej jeszcze jeden gracz z branży - wynika z naszych ustaleń.
Korzyści dla obu stron
Konstrukcja bankowych papierów wartościowych przypomina obligacje. Są to instrumenty emitowane tylko przez banki na podstawie prawa bankowego. Nie podlegają ustawie o ofercie publicznej. W efekcie ich emitenci nie muszą sporządzać prospektu emisyjnego. A co za tym idzie - uzyskiwać pozwolenia nadzoru finansowego na publiczne oferowanie bpw. Innymi słowy, droga na giełdę w przypadku tego typu instrumentów stoi po prostu otworem - bez formalności i kosztów, jakie towarzyszą np. publicznej emisji akcji dokonywanej przez spółkę debiutującą na GPW.
Do tej pory bankowe papiery były oferowane tylko poza rynkiem regulowanym, zwykle klientom korporacyjnym. Jedną z instytucji, które wypuściły takie instrumenty na rynek detaliczny, jest DnB Nord Polska. Rozprowadza je przez oddziały i placówki swojego domu maklerskiego.
- Obecnie trwa już piąty program emisji tych papierów. Widzimy duże zainteresowanie klientów - mówi Leszek Traczyk, dyrektor biura maklerskiego DnB Nord Polska.