Dalekie od prawdy byłoby stwierdzenie, że wczorajsza sesja była emocjonująca. Przez większość dnia WIG20 "kołysał się" wokół wtorkowego zamknięcia i dopiero pod koniec sesji zdołał trochę się podnieść. Wzrost o 0,6 proc. daleki jest jednak od przełomu. Zdecydowanie wśród dużych spółek wyróżniał się jedynie KGHM zwyżką o 3,7 proc. Było to jednak za mało, by można było mówić o trwałym powrocie miedziowego giganta do łask inwestorów. Kurs nie zdołał jeszcze powrócić do kwietniowego szczytu (106,4 zł), nie mówiąc już o kluczowym maksimum z lutego (112 zł).

Sytuacja techniczna na szerokim rynku pozostaje bez zmian. W perspektywie 3 miesięcy na wykresie WIG-u widać formację zbliżoną do trójkąta symetrycznego. Jego górne ramię przebiega po szczytach z lutego i początku kwietnia, zaś dolne ramię - po dołkach ze stycznia i marca. Sama formacja niewiele mówi na temat tego, w jakim kierunku dojdzie do wybicia, ale przynajmniej wskazuje na konkretne poziomy, których przebicie byłoby równoznaczne z takim większym ruchem. Ponieważ formacja "zawęża się" w szybkim tempie, to można oczekiwać, że wybicie jest kwestią najbliższych tygodni.

Być może dojdzie do tego w czasie nadchodzącego wielkimi krokami sezonu publikacji wyników kwartalnych (ostatnie mają spłynąć do połowy maja), ale trudno oczekiwać, że same wyniki będą impulsem do ruchu na rynku. Nie ma większych wątpliwości, że I kwartał przyniósł większości spółek wzrost zysków. Nawet pomijając branże wrażliwe na czynniki takie jak mocny złoty (czyli eksporterów), to szybki wzrost gospodarczy w minionym kwartale nie mógł nie poprawić ogólnych rezultatów. Ogólny obraz sezonu wyników można więc zarysować już teraz, więc trudno się spodziewać, że poprawa rezultatów sama w sobie zrobi wrażenie na inwestorach, którzy śledzą przede wszystkim wydarzenia w USA. Poprawę wyników trzeba raczej traktować w kategoriach bardziej długoterminowych. Większe zyski plus spadek lub stagnacja kursów równa się niższe wskaźniki wyceny. Niższe wskaźniki to na dłuższą metę atrakcyjniejsze akcje.

PARKIET