- Możemy zbudować gazociąg z Nigerii do Europy Południowej, prowadzący przez Algierię - stwierdził Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, podczas wizyty w libijskim Trypolisie. Zaznaczył, że Gazprom posiada techniczną możliwość zrealizowania tego przedsięwzięcia, nie podał jednak żadnych dodatkowych szczegółów dotyczących budowy planowanego gazociągu. Miller towarzyszył w oficjalnej wizycie państwowej kończącemu kadencję prezydentowi Władimirowi Putinowi.
Gazprom podpisał z libijską narodową spółką wydobywczą Natural Oil Company umowę o stworzeniu joint venture. - Spółka ta będzie prowadzić operacje na dosłownie wszystkich obszarach współpracy w branży naftowo-gazowej, od badań geologicznych po wydobycie, transport i sprzedaż surowców - ujawnił Miller. Dodał, że Gazprom jest zainteresowany współdziałaniem z Libijczykami na północnoafrykańskim rynku oraz wspólną budową instalacji LNG.
- Rozmawialiśmy również o wymianie aktywów z Eni. Ta włoska spółka jest największym zagranicznym podmiotem operującym na rynku libijskim, a Włochy największym odbiorcą ropy z tego kraju - stwierdził Miller. Wyjaśnił też, że Gazprom jest zainteresowany udziałem w projektach wydobywczych włoskiego koncernu.
Szef rosyjskiego koncernu energetycznego przyznał również, że jego firma chce współpracować z Eni przy budowie drugiej nitki gazociągu łączącego Libię z Sycylią przez Morze Śródziemne.
Wizyta odchodzącego rosyjskiego prezydenta w państwie Kaddafiego może być uznana za owocną. Putinowi towarzyszył w Libii również Siergiej Mołożawyj, szef Technopromeksportu. Oznajmił on, że w ramach wizyty zostaną wkrótce podpisane kontrakty z jego firmą, warte 6,6 mld USD na budowę elektrowni w Libii i innych państwach Afryki Północnej. Obiekty energetyczne mają zostać tam zbudowane w ciągu 8-10 lat. Libijski rząd zgodził się spłacić 4,6 mld długu, jaki posiadał wobec Kremla, a przedstawiciele rosyjskich firm zbrojeniowych rozmawiali o dostawach broni wartych nawet 4 mld USD.