Texas Instruments, UnitedHealth, Coach Inc. - ta trójka sprawiła, że na początku wtorkowych sesji w Nowym Jorku indeksy były na minusie. Wszystkie wymienione firmy rozczarowały graczy giełdowych. Texas Instruments jest potężną spółką, drugim w USA producentem chipów komputerowych. Wczoraj jej kierownictwo poinformowało, że według jego szacunków zysk na akcję w drugim kwartale wyniesie 42-48 centów. Analitycy ustawili poprzeczkę o jeden cent wyżej i to było miarą rozczarowania rynku. Kurs poszedł w dół. Awansem ukarano Apple, gdyż American Technology Research obawia się, że ta firma, która wyniki poda dzisiaj, nie osiągnie wystarczająco dobrych rezultatów, by podbić notowania. Także w branży, którą reprezentuje UnitedHealth, największy gracz w USA na rynku ubezpieczeń medycznych, nie dzieje się dobrze. Firma zredukowała roczną prognozę wyników. Coach, producent luksusowych torebek damskich negatywnie zaskoczył niższymi marżami, gdyż sieci handlowe musiały obniżyć ceny jego wyrobów, by zachęcić kupujących. Marnych nastrojów w tej fazie notowań nie zdołał poprawić McDonalds, który za pierwszy kwartał wprawdzie pokazał zysk wyższy od prognozowanego, ale inwestorów zaniepokoiły wyniki sprzedaży w marcu. Przychody tego restauracyjnego giganta w minionym miesiącu spadły 0,8 proc. Zdarzyło się tak po raz pierwszy od 2003 roku.

W Europie działo się niewiele, a kierunek zmian indeksów w znacznej mierze dyktował drugi na rynku brytyjskim Royal Bank of Scotland. Firma ze szkockiego Edynburga na skutek kryzysu hipotecznego w USA i kosztownego przejęcia ABN Amro poważnie nadwątliła bazę kapitałową i musi pozyskać od inwestorów 12 miliardów funtów. W rezultacie wyprzedaży akcji RBS kurs spadł o 3,9 proc. Komunikat Texas Instruments o słabnącym popycie na chipy do telefonów komórkowych zaszkodził fińskiej Nokii, gdyż inwestorzy obawiają się także o jej wyniki finansowe.