Już przed otwarciem wiadomo było, że szanse na ciekawy dzień są raczej minimalne. To przypuszczenie się potwierdziło. Mieliśmy bowiem do czynienia z kilkoma godzinami nudy. Wprawdzie obrót okazał się nieco większy niż ten z dnia poprzedniego, ale to tylko wynik dużej aktywności na papierach Telekomunikacji Polskiej. Spółka przed sesją podała zaskakująco dobre wyniki finansowe za I kw. i rynek na to zareagował. Reszta spółek cieszyła się mniejszym wzięciem. Faktycznie więc aktywność graczy była niższa od poniedziałkowej.

Sesję należy uznać za nudną, choć ceny nie poruszały się w konsolidacji, jak to zwykle w takich wypadkach bywa, lecz przez cały dzień widoczny był trend spadkowy. Poziom otwarcia sesji jest zarazem jej maksimum, a poziom zamknięcia wyznaczył minimum. Tempo ruchu było powolne, ale sam ruch trwał nieprzerwanie niemal do końca dnia, co w efekcie dało przecenę o wielkości 3 proc. Po 13.00 mieliśmy niewielkie odbicie, ale niczego ono nie zmieniło. Taki spadek cen jest wartością godną uwagi, ale tylko w kontekście jednej sesji. Mając na względzie okoliczności związane z analizą techniczną, ten ruch nie wniósł niczego nowego do obrazu rynku. Tak jak na początku tygodnia, przebywamy nadal między wsparciem na 2820 pkt a oporem na 2980 pkt. Różnica jest taka, że na dzień wcześniej zmierzaliśmy w kierunku oporu, a wczoraj kierunek był przeciwny. Dziwne? Nie bardzo. Trzeba bowiem pamiętać, że w ramach tego przedziału rynek może wyrabiać różne cuda, a one i tak nie będą miały wpływu na posiadane przez inwestorów pozycje, a przynajmniej mieć takiego wpływu nie powinny. Poruszamy się w konsolidacji i pozostaje nam oczekiwać wybicia.

Dwie poprzednie sesje można uznać z jednej strony za efekt "długiego weekendu", a drugiej, za przejaw oczekiwania inwestorów na decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Dziś ogłosi ona komunikat, a w nim swoją decyzję co do wysokości stóp procentowych. Jeszcze niedawno wydawało się, że stopy ponownie zostaną podniesione, ale po ostatnich publikacjach to przeświadczenie zniknęło. Podwyżka, możliwe że ostatnia w tym cyklu, prawdopodobnie zostanie odroczona przynajmniej do następnego posiedzenia. Inna sprawa, że zagrożenie w postaci wzrostu płac nie zmalało. Niemniej wydaje się, że gołębie skrzydło tym razem uzyska większość.