Dziś reklamowa firma CAM Media przydzieli inwestorom akcje sprzedane w pierwszej publicznej ofercie, a 7 maja zamierza zadebiutować na Giełdzie Papierów Wartościowych.

CAM Media oferował 2,6 mln walorów, z czego 2 mln to nowe akcje, a 600 tys. - papiery należące do założycieli firmy. Akcje sprzedawano w dwóch transzach: małych inwestorów (przewidziano dla nich 600 tys. akcji) i dużych (2 mln).

Szczegółowe informacje na temat wyników oferty powinny być znane dzisiaj. Z wypowiedzi Pawła Orłowskiego, wiceprezesa spółki, wynika, że zapisy zostaną zredukowane i na pewno sprzedały się nowo emitowane walory CAM Media.

Inwestorzy obejmowali je po najniższej cenie z proponowanych widełek, czyli płacili 10 zł za sztukę (maksimum wynosiło 14 zł). Oznacza to, że do kasy spółki wpłynie około 20 mln zł, a nie - jak planowano pierwotnie - około 27 mln zł. - Spółka otrzyma 20 mln zł. Nie stanowi to dla nas żadnego problemu, ponieważ mamy dużą zdolność kredytową i w razie potrzeby zrealizujemy cele (emisyjne - red.), uzupełniając środki z kredytu - odpowiadał na nasze pytanie Paweł Orłowski. Zaznaczył przy tym, że CAM Media będzie wykorzystywać pieniądze z emisji do 2010 roku stopniowo i w najbliższym czasie nie będzie potrzebował wsparcia banków.

Firma ma wydać najwięcej (15 mln zł) na przejęcia. Druga pozycja pod względem wartości (5 mln zł) to rozwój produktów, a 3 mln zł zapłaci za lokale biurowe sąsiadujące z siedzibą.